Otrzymanie kary od Google sprawia, że strona internetowa pojawia się użytkownikom w wynikach wyszukiwania rzadziej, bo jej pozycje znacząco spadają – nawet o kilkadziesiąt miejsc. A to i tak w przypadku łagodniejszego wymiaru kary, czyli filtra. Jeżeli witryna otrzyma bana, zupełnie zniknie z wyników wyszukiwania, co spowoduje spadek organicznego ruchu na stronie do zera. Z jakich powodów Google może ukarać stronę? I co robić, by uniknąć kary? Dziś zajmiemy się właśnie tym tematem. Przeczytaj koniecznie!
Kary od Google – powody zależne od rodzaju: filtr, ban
Powody otrzymania kary od popularnej wyszukiwarki są w znacznej części tożsame. Czy to filtr, czy to ban, otrzymać go możesz za nieetyczne zarządzanie stroną, niewłaściwie prowadzone pozycjonowanie i treści niezgodne z wytycznymi Google. A jednak kara w postaci filtra ma lżejsze skutki od bana, co wynika z lżejszego powodu jej przyznania. Jeśli chcesz zgłębić temat obu kar dokładniej, zachęcamy Cię do przeczytania dwóch artykułów:
Za co zostaje nałożona kara w przypadku filtra?
Filtr stanowi lżejszą formę kary i zostaje nałożony za praktyki SEO, które oczywiście są niezgodne z regulaminem Google, ale jednak nie szkodzą w wyraźny sposób lub nie jest ich dużo. Kara w postaci filtra może zostać przyznana stronie zarówno w wyniku działań on-site (ukryty tekst, nagromadzone słowa kluczowe, ubogie treści bądź ich brak), jak i off-site (niskiej jakości linki prowadzące do witryny).
Jeśli filtr został przyznany przez pracownika Google, o dokładnej przyczynie dowiesz się z narzędzia Google Search Console. Jeżeli jednak karę nałożyły algorytmy, powód bądź powody będziesz musiał odkryć samodzielnie. W drugim przypadku może nie obyć się bez wsparcia specjalistycznego, np. agencji SEO.
Za co ukarana zostaje domena w przypadku bana?
Ban ma znacznie poważniejsze skutki niż filtr. Trwa dłużej i trudniej go usunąć. Wszystko dlatego, że jego powody są liczne lub poważne. Co istotne, dotyczą wyłącznie treści stron internetowych, nigdy zaś linków prowadzących do nich.
Ban można otrzymać w sytuacji, w której z domeny następuje przekierowanie na inny adres URL, przez co kiedy użytkownicy wchodzą na witrynę o kotach, zostają przerzuceni na stronę pornograficzną albo hazardową. Bana najczęściej przyznaje się za praktyki celowo i perfidnie łamiące wytyczne Google, a jednocześnie szkodzące użytkownikom. Należy tu wymienić ukrywanie treści, maskowanie zdjęć, spam, wyłudzanie pieniędzy.
Ręczne działania vs. algorytmy Google
Kolejny sposób rozróżnienia kar bierze pod uwagę podmiot odpowiedzialny za ich przyznawanie i związaną z tym procedurę postępowania.
Ręczne działania są lepsze w takim sensie, że dokładnie wiesz, za co strona szybuje w dół wyników wyszukiwarki, a tym samym traci korzystne pozycje i widoczność. Dostajesz wiadomość w narzędziu Search Console od pracownika Google z działu Search Quality Team, a także powiadomienie na połączony z narzędziem adres e-mail. Z racji tego, że nie musisz samodzielnie zdiagnozować problemu, przyczyny usuwasz szybciej. Mało tego, po fakcie masz prawo wysłać wniosek o rozpatrzenie poprawek, co skróci czas wychodzenia z filtra. Podobny wniosek wysyła się w przypadku bana.
Z kolei jeśli za karę odpowiadają algorytmy, po pierwsze musisz samodzielnie odnaleźć przyczynę bądź przyczyny. Po drugie nie możesz wnioskować o rozpatrzenie zmian na stronie. Kiedy już usuniesz źródła kary, pozostanie Ci jedynie czekać do kolejnej aktualizacji algorytmu.
Google Search Console vs. śledzenie ruchu, pozycji i informacji
Trzecie rozróżnienie kar przebiega podług sposobu, w jaki dowiadujesz się o karze od Google. Kiedy mają miejsce ręczne działania i strona otrzymuje filtr (ręczny), o jego nałożeniu dowiadujesz się z Google Search Console.
W sytuacji, w której filtr nakładany jest przez algorytmy, w wykrycie go musisz włożyć trochę pracy. Przede wszystkim powinieneś zweryfikować dane dotyczące ruchu na stronie. Jeśli spadki są znaczne i nagłe, zajrzyj do narzędzi typu Semstorm czy Senuto i sprawdź widoczność na różne słowa kluczowe. Jeżeli pozycje spadły o kilkadziesiąt oczek, może to oznaczać filtr algorytmiczny.
Wówczas poszukaj informacji o aktualizacjach algorytmu Google, które miały miejsce od kilku dni do nawet kilku miesięcy wstecz. Niestety jest to trudne, bo informacje o drobnych aktualizacjach – takich bywa kilka tysięcy rocznie! – nie są podawane do wiadomości publicznej. Najlepiej szukać ich na forach i blogach poświęconych SEO.
Dowodem na nałożenie bana na stronę jest jej zniknięcie z wyników wyszukiwania. Wejdź w wyszukiwarkę Google i wpisz komendę: site:nazwa-domeny.pl. Jeżeli nie pojawią się żadne wyniki, napisz do webmasterów i upewnij się, że nie dokonali zmian w kodzie HTML i przypadkowo nie wyindeksowali witryny oraz że wina nie leży po stronie hostingu. Jeśli nie, masz pewność, że doszło do nałożenia bana.
W podobny sposób o przyznaniu bana – a przynajmniej o całkowitej utracie widoczności – dowiesz się z Google Search Console. Jeżeli w widoku „Skuteczność -> Wyniki wyszukiwania” wykres informuje o spadkach do zera, oznacza to, że Twoja strona nie jest widoczna w wyszukiwarce Google.
Czym jest Black Hat SEO?
Black Hat SEO oznacza „czarne pozycjonowanie” stron internetowych, czyli niezgodne z wytycznymi Google. Owe wytyczne znajdziesz w dokumencie „Wskazówki dla webmasterów” w Google Search Central. Black Hat SEO obejmuje działania nieetyczne (np. stosowanie linków do stron niskiej jakości, które przenoszą użytkowników na niebezpieczne witryny), przesadne (np. upychanie słów kluczowych na stronie), nierzadko robione na ogromną skalę (np. pozyskiwanie odnośników w ramach systemu wymiany linków: SWL).
Skoro wystarczy prowadzić pozycjonowanie bezpiecznie, etycznie i zgodnie z regulaminem, aby uniknąć kary, dlaczego ktokolwiek podejmuje ryzyko? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Niektórzy właściciele stron mają znikome pojęcie o SEO i robią rzeczy szkodzące witrynie internetowej, zupełnie o tym nie wiedząc. Inni z kolei preferują ryzykowne działania, bo wywodzą się ze „starej szkoły SEO” – z czasów, w których zabronione praktyki rzeczywiście odnosiły rezultaty. Na dodatek błyskawicznie.
Nawet dzisiaj w wielu przypadkach dzięki stosowaniu Black Hat SEO udaje się oszukać algorytmy Google i utrzymywać stronę wysoko w wynikach wyszukiwania. Niestety jedynie do czasu wykrycia. Kiedy powody do przyznania kary od Google ulegną skumulowaniu, właściciela strony internetowej czeka raczej srogi ban niż łagodniejszy filtr.
Zachęcamy do przeczytania artykułu prezentującego praktyki Black Hat SEO. Zestawiliśmy w nim „czarne pozycjonowanie” z „białym”, czyli legalnym i korzystnym. Wspomnieliśmy także o mieszance: „szarym SEO”. Sprawdź, co robić warto, a czego należy się wystrzegać, by uniknąć kary od Google!
Lista ręcznych działań – Google Search Console
Poniżej zaprezentowaliśmy listę powodów, dla których na stronę może zostać nałożona kara ręczna. Jest ona dostępna – wraz z opisami i sposobami poprawy niekorzystnej sytuacji – w centrum pomocy Google Search Console.
- Spam tworzony przez użytkowników
- Spamerski darmowy host
- Problem z uporządkowanymi danymi
- Nienaturalne linki do Twojej witryny
- Nienaturalne linki z Twojej witryny
- Mało treści, w dodatku o niewielkiej lub żadnej wartości
- Maskowanie i niejawne przekierowania
- Czysty spam
- Maskowanie grafiki
- Ukryty tekst lub upychanie słów kluczowych
- Niezgodność treści AMP
- Niejawne przekierowania na urządzeniach mobilnych
- Naruszenia zasad dotyczących Wiadomości i Discover
Aby sprawdzić, czy na Twoją stronę została nałożona kara ręczna przez pracownika Google, zaloguj się do panelu Search Console i wybierz zakładkę: „Bezpieczeństwo i ręczne działania -> Ręczne działania”. W przypadku otrzymania kary znajdziesz tu jedną z wymienionych wyżej przyczyn.
Za co można dostać kary od Google? – przegląd powodów
Bez względu na to, czy otrzymałeś wiadomość z powodem otrzymania kary od Google, czy też stoisz przed koniecznością samodzielnego zdiagnozowania przyczyny, zaprezentowane niżej opisy powinny Ci się przydać. Przysłużą się także właścicielom stron internetowych, którzy poszukują informacji o ryzykownych praktykach, których lepiej unikać, by nie dostać filtra ani bana.
Nienaturalne linki przychodzące (prowadzące do strony)
Popularnym działaniem sprowadzającym na stronę karę w postaci filtra jest niewłaściwie wykonywany link building. Zalicza się tu przede wszystkim pozyskiwanie odnośników na drodze systemu wymiany linków (SWL), ale nie tylko. Każdy ogromny przyrost źródeł odsyłających do strony w krótkim czasie wzbudzi uwagę algorytmu. Kara może być spowodowana także nadużywaniem linków z atrybutem dofollow i anchorów exact match na słowa kluczowe zarobkowe, nienaturalne, nieodmienione (np. salon fryzjerski Warszawa). Trzeba też uważać, z jakiej domeny pozyskuje się linki. Jeśli to strona niskiej jakości, bez zaufania Google, zarejestrowana w Azji i działająca jako „fabryka linków”, może doprowadzić do nałożenia kary.
Przeczytaj poradniki, z których dowiesz się, jak tworzyć bezpieczne, wysokiej jakości linki:
Stosowanie nienaturalnych linków w treści na stronie
Witryna może otrzymać filtry bądź bana za linki znajdujące się na niej i kierujące do innych stron internetowych. Szczególnie niekorzystne są te prowadzące do stron łamiących regulamin Google. Zabronione są odnośniki służące manipulowaniu użytkownikiem – ukryte bądź niedopasowane do anchora, jak również służące manipulowaniu algorytmem, np. ukryte w kodzie HTML i niewidoczne dla użytkowników. Na karę można się narazić w wyniku stosowania odnośników opłaconych, nieoznaczonych jednak jako nofollow/sponsored. Jeśli publikujesz wpisy sponsorowane bądź gościnne, każdorazowo upewnij się, że zleceniodawcy są wiarygodni i prowadzą serwisy wysokiej jakości.
Spam w witrynie przyczyną kar
Za spam możesz być odpowiedzialny zarówno Ty, jak i użytkownicy Twojej strony internetowej. Spam generowany przez użytkowników zawarty jest w komentarzach, opiniach, recenzjach. Jeżeli pozwalasz na publikowanie tego typu treści w witrynie, koniecznie je moderuj! To szczególnie istotne w rozbudowanych serwisach, które umożliwiają użytkownikom zakładanie kont, logowanie się na forum, dodawanie ogłoszeń czy tworzenie kont pocztowych i adresów e-mail w tej samej domenie. Z kolei do spamu leżącego po stronie właściciela serwisu zalicza się teksty niskiej jakości powstałe w wyniku zmieszania innych tekstów, maskowanie treści, kopiowanie opisów z innych stron.
Kary od Google za hosting
Kara za hosting wynika albo z faktu, że nie jest bezpieczny dla użytkowników witryny, albo ze spamerskiego charakteru. Zazwyczaj chodzi o darmowy hosting, którego nieodpłatność możliwa jest tylko dlatego, że witryna zostaje zalana reklamami. Ale istnieje jeszcze jedna możliwość otrzymania kary w wyniku wadliwego hostingu, i to nawet jeśli Twoja strona jest wolna od błędów. Mianowicie kiedy Google zauważy, że wiele domen należących do danego hostingu zawiera spam, może nałożyć filtr na wszystkie, nie sprawdzając każdej z osobna. W takiej sytuacji jedyne korzystne rozwiązanie to przeniesienie strony do innej firmy hostingowej.
Niedozwolone przekierowania na zewnętrzne strony internetowe (doorway pages)
Obniżenie pozycji strony w wyszukiwarce, a nierzadko zupełne wykluczenie z listy, ma miejsce w przypadku niedozwolonych przekierowań. Jeśli witryna pokazuje się w wynikach wyszukiwania jako poświęcona tematowi A, lecz po kliknięciu użytkownicy zostają przeniesieni na stronę o tematyce B z zupełnie innym adresem URL, właściciel powinien spodziewać się kary od Google. Oczywiście przekierowanie jest dozwolone, jeśli strona zmieniła domenę i zaczęła być dostępna wyłącznie pod nową.
Kary od Google za ukrywanie i maskowanie treści (cloaking)
Niedozwolone działania SEO to m.in. ukrywanie słów kluczowych i linków przed użytkownikami w kodzie HTML w taki sposób, by widziały je jedynie roboty Google. I odwrotnie: ukrywanie treści przed robotami tak, by widzieli je wyłącznie użytkownicy, np. poprzez zapisywanie w językach innych niż HTML. Surowo zabronione jest także maskowanie zdjęć, czyli wyświetlanie innych w wyszukiwarce, innych zaś na stronie.
Spadek pozycji wynikający z naruszenia bezpieczeństwa (atak hakerski)
Bezpieczeństwo użytkowników danej strony internetowej może zostać naruszone z uwagi na zainfekowane pliki, które właściciel wgrał na serwer. Najczęściej jednak chodzi tu o czynniki niezależne od webmastera: całościowo (atak hakerski na stronę) bądź częściowo (zaniechanie aktualizacji wtyczek, szablonów bądź CMS-a, co tworzy furtki dla hakerów). Jeśli w witrynie zostanie zainstalowane złośliwe oprogramowanie, prawie na pewno czeka ją ban. Wykluczenie z wyników wyszukiwania to najlepsza forma ochrony użytkowników wyszukiwarki przed zainfekowaniem komputerów czy smartfonów.
Treści witryny są niskiej jakości
Bez względu na to, czy prowadzi się rozbudowaną stronę z blogiem, czy skromniejszą bez niego, należy zadbać o treści wysokiej jakości. Istotne są: optymalizacja z myślą o robotach Google (słowa kluczowe, tagi, atrybuty linków, domknięte znaczniki HTML), formatowanie pod kątem użytkowników (struktura nagłówków, dzielenie tekstu na akapity, wyróżnianie istotnych elementów tekstu), poprawność językowa, wysoka jakość merytoryczna, przewaga tekstu nad linkami, korzystanie z grafiki (koniecznie opatrzonej opisami alternatywnymi).
Duplikacja treści, tekst nieunikalny
Strony internetowe z treścią skradzioną z innych serwisów oraz pełne tekstów zduplikowanych pomiędzy podstronami narażają się na kary od Google. Pamiętaj, by podstrony z treściami nieoryginalnymi – np. regulaminami, polityką prywatności czy cookies – wyindeksować z wyszukiwarki, chociażby za pomocą tagu noindex na danej podstronie bądź pliku robots.txt. Przeczytaj, czym jest tag noindex i czym różni się od atrybutu nofollow. Ponadto do opisów produktów, nawet jeśli są podobne, stosuj odmienne, unikalne opisy. Jeśli nie masz czasu na ich tworzenie bądź nie wiesz, jak się za to zabrać, skorzystaj z pomocy copywritera.
Upychanie słów kluczowych (keyword stuffing)
Jednym z najpopularniejszych działań prowadzących do przeoptymalizowania strony internetowej jest upychanie słów kluczowych. Nieważne, czy są to wpisy na blogu, opisy produktów, stopka strony czy metadane. Za przesycenie witryny frazami otrzymasz karę, bo zostanie to potraktowane jako próba agresywnej manipulacji algorytmem Google. Zdecydowanie nie warto wypisywać wielu fraz kluczowych jedna po drugiej w stopce, a tym bardziej chować ich w kodzie HTML.
Podstrony domeny bez zawartości
Z wyszukiwarki należy wyindeksować podstrony nie tylko z treściami niskiej jakości i zduplikowanymi, ale także puste. Są to chociażby podstrony koszyka, rejestracji, logowania. Jeśli stosujesz strony typu landing page, na które powinno się przejść dopiero po wykonaniu określonych działań w witrynie, w stosunku do nich również wykorzystaj tag noindex. Doskonały przykład stanowi podstrona z podziękowaniem za wykonanie akcji, np. pobranie e-booka czy wypełnienie ankiety, która nie powinna być możliwa do wyszukania przez Google.
Brak optymalizacji SEO
Z roku na rok coraz istotniejszym czynnikiem wpływającym na wzrost lub spadek pozycji w wyszukiwarce staje się responsywność strony. Witryna, która nie jest dostosowana do urządzeń o zróżnicowanych rozdzielczościach – zwłaszcza do sprzętu mobilnego – doświadcza ograniczenia widoczności. A to tylko jeden z aspektów poprawnej optymalizacji. Inne to prędkość wczytywania strony, liczba widgetów i pop-upów, liczba elementów wczytujących się w pierwszych kilku sekundach od wejścia na stronę, struktura linków nawigacyjnych. W sytuacji nagromadzenia wielu błędów i braków, kiedy wskaźniki UX osiągają niekorzystne parametry, może dojść do nałożenia kary.
Kary od Google za przeoptymalizowanie strony
Przesadne optymalizowanie strony obejmuje część wymienionych już niedozwolonych praktyk, np. upychanie słów kluczowych, ukrywanie treści (w kodzie HTML lub zapisywanie tekstów literami spójnymi kolorystycznie z tłem strony), stosowanie licznych linków (przychodzących i wychodzących). Do przeoptymalizowania strony najczęściej dochodzi w wyniku stosowania agresywnej strategii SEO.
Niedozwolona i/lub nielegalna działalność stron internetowych (np. strony MFA – Made For AdSense)
Wykluczenie domeny z wyszukiwarki bądź drastyczne obniżenie pozycji ma miejsce również wtedy, kiedy witryna została poświęcona działalności nielegalnej – łamiącej prawo. Ponadto na karę narażone są strony MFA – Made For AdSense. Z reguły są to bezwartościowe witryny, za pomocą których właściciel zarabia na reklamach w systemie AdSense. Wabi użytkowników wyszukiwarki, wykorzystując chwytliwy adres domeny (np. tanie-pozyczki, latwe-zarabianie), atrakcyjny tytuł strony i obiecujący opis. Niestety po kliknięciu w wynik użytkownik nie znajduje odpowiedzi na swoje pytanie. Widzi za to masę reklam, dzięki którym kieszeń właściciela się wypełnia.
Bezpieczne pozycjonowanie stron – sposób na uniknięcie kary od Google
Jeśli po przeczytaniu dzisiejszego artykułu martwisz się, że nie sposób uniknąć kary podczas wykonywania działań SEO bądź jest to niezwykle trudne, spieszymy ze sprostowaniem. Oczywiście, że da się praktykować SEO efektywnie, a jednocześnie bezpiecznie!
Pozycjonowanie jest korzystne, bo pozwala uzyskiwać wysokie pozycje w wyszukiwarce i docierać do potencjalnych klientów. W pewnym sensie jest wręcz niezbędne, ponieważ niepoprawnie zoptymalizowana witryna i działania podejmowane bez znajomości regulaminu mogą stać się przyczynami otrzymania kary od Google.
Aby uniknąć ryzyka kary, należy pozycjonować witrynę zgodnie z wytycznymi Google, rozsądnie i sprytnie, bez pośpiechu. Trzeba wyważyć naturalność i efektywność. Możesz to robić samodzielnie, zdobywając linki ze stron wysokiej jakości oraz za pomocą regularnego publikowania merytorycznych, poprawnie sformatowanych tekstów wykorzystujących słowa kluczowe z Twojej branży. Jeśli chcesz pozycjonować się sam, zajrzyj na nasz blog i zapoznaj się z poradnikami. Na pewno rozjaśnią Ci wiele kwestii. 🙂
Natomiast jeżeli potrzebujesz wsparcia lub chcesz w pełni oddać pozycjonowanie strony w ręce specjalistów, skontaktuj się z nami. Wykonamy audyt, przeprowadzimy analizę konkurencji, przygotujemy raport ze wskazówkami, dokonamy optymalizacji witryny i rozpoczniemy realizację strategii SEO dostosowanej do Twojej strony. Czekamy na Twoją wiadomość!