Google faworyzuje dużych graczy. HouseFresh przegrywa z Redditem

Mniejsze strony muszą włożyć znacznie więcej wysiłku w proces pozycjonowania, a i tak zwykle nie mają większych szans na uzyskanie wyższych pozycji w Google. Pomimo zapewnień Google dotyczących inkluzywnej polityki SEO i najnowszych grafów wiedzy, wciąż liczy się status domeny, a nie oryginalność treści. Tezę tę dobitnie udowadnia HouseFresh, którego artykuł szybko został wyprzedzony w wynikach wyszukiwania przez Reddit. Czy istnieje jeszcze szansa dla małych graczy, którzy chcą zajmować wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania bez przelewania milionów monet na reklamy?

Google faworyzuje strony gigantów mediowych? HouseFresh ujawnia praktyki

Od dawna poruszany jest temat tego, w jaki sposób Google podchodzi do mniejszych stron, a jak traktuje większe portale. Oficjalnie Google przekonuje, że małe strony są równie ważne, a czasem nawet istotniejsze od wielkich portali, ponieważ zapewniają dostęp do niszowych informacji, a ich wyświetlanie sprzyja konkurencyjności. W praktyce jednak nie brakuje dowodów na to, że polityka Google jest zupełnie odmienna. Wyświetlanie stron dużych graczy wyżej w wynikach wyszukiwania po prostu się Google opłaca.

Na dniach mieliśmy do czynienia nową, kuriozalną odsłoną tego sporu. 20 lutego na stronie małej firmy sprzedającej odświeżacze powietrza pojawił się artykuł zatytułowany How Google is killing independent sites like ours (tłum.: Jak Google zabija niezależne strony takie jak nasza?). Artykuł zwraca uwagę na to, że nie można ufać rekomendacjom Google w wyszukiwarce i punktuje błędy oraz manipulacje, jakich dopuszcza się Google w branży odświeżaczy powietrza. Z pozoru brzmi to śmiesznie, ale autorzy, Giselle Navarro i Danny Ashton naprawdę skutecznie potrafią poprzeć swoje tezy.

W topowych wynikach wyszukiwania dominuje 16 koncernów medialnych. Grafika autorstwa HouseFresh

W topowych wynikach wyszukiwania dominuje 16 koncernów medialnych. Grafika autorstwa HouseFresh, za:
https://housefresh.com/david-vs-digital-goliaths/.

Artykuł słusznie punktuje sposób, w jaki Google decyduje o tym, jakie firmy będą wyświetlane w topowych wynikach wyszukiwania danego segmentu. Przechodząc od ogółu do szczegółu, autorzy pokazują, że dziwnym trafem wszystkie strony gigantów polecają te same odświeżacze powietrza w swoich rankingach. Google w pierwszych 10 wynikach wyszukiwania nie przedstawia żadnej alternatywy, w postaci artykułu czy rankingu, która prezentowałaby inne produkty.

Można używać innych słów kluczowych i badać inne produkty, a i tak tendencja ta zostanie zachowana w całości. Prezentowane są strony dużych wydawców, należących do 16 głównych koncernów mediowych. W zdecydowanej większości przypadków wydawcy Ci publikują teksty bez sprawdzenia produktów, polecają produkty bez testowania, jedynie parafrazując otrzymane od producentów materiały promocyjne. Takie działania przynajmniej teoretycznie są sprzeczne z polityką Google, która przecież ma stawiać na “jakość”, “transparentność” i “wiarygodność”.

Batalia trwa: Google zaprzecza, Reddit potwierdza

Artykuł HouseFresh opowiada o ciągłym narzekaniu mniejszych wydawców i właścicieli stron na to, jak stale są prześcigani przez większych wydawców i właścicieli stron w Google Search. How Google is killing independent sites like ours szybko rozniósł się po sieci, zyskując znaczną popularność. Do zaprezentowanych w nim zarzutów ustosunkowało się również Google. Jak można było się tego spodziewać, Google kolejny raz zapewnia o tym, że zgodnie ze swoją polityką ochroną mniejszych stron od stron większych wydawców jest potrzebna i realizowana przez firmę. To nie pierwszy przypadek tego typu skarg i nie pierwszy raz, kiedy Google chyli czoła, udając skruchę.

Tym razem jednak na tym się nie skończyło. Autorzy postanowili zamieścić swój artykuł (sam tekst) na platformie Reddit. I natychmiast okazało się, że w wynikach wyszukiwania po wpisaniu frazy How Google is killing independent sites like ours na pierwszym miejscu pojawia się właśnie Reddit, a nie oryginalna strona z artykułem.

Oryginalny artykuł po publikacji treści na Reddicie natychmiast stracił pierwsze miejsce w wynikach wyszukiwania.
Oryginalny artykuł po publikacji treści na Reddicie natychmiast stracił pierwsze miejsce w wynikach wyszukiwania.

Inaczej mówiąc, artykuł, w którym autorzy narzekają na politykę dużych wydawców i na to, że są prześcigani przez nich w wynikach wyszukiwania, otrzymuje odpowiedź Google, że firma chce lepiej oceniać mniejsze strony. Tylko po to, aby następnie zobaczyć, że oryginalny artykuł został prześcignięty przez dużą firmę – Reddit.

Google umieszcza Reddit wyżej niż HouseFresh pomimo tego, że nie ma wątpliwości co do tego, gdzie po raz pierwszy ukazał się tekst. Autorzy zadbali również o wszystkie aspekty związane z optymalizacją techniczną. Strona jest dobrze zoptymalizowana, posiada tagi schema, dodane autorstwo, podpisy pod zdjęciami, atrybuty ALT itd. Po drugiej stronie jest tekst na Reddit, który jest po prostu zwykłym Ctrl+C & Ctrl+V. A jednak od razu to właśnie to drugie medium zwycięża w wynikach wyszukiwania.

Wyniki wyszukiwania są zdominowane przez dużych graczy

O czym uczy nas eksperyment HouseFresh? Oprócz tego, że Google po raz kolejny padł ofiarą własnej polityki i stał się przedmiotem żartów, mamy kolejny, jasny dowód na to, że mali nie mają szans z dużymi. Przez ostatnie miesiące czekaliśmy cierpliwie na zapowiadane wcześniej aktualizacje algorytmu Google, które miały wpłynąć na wyniki w tym zakresie. Gdy Google wprowadziło swój system recenzji z aktualizacją dla produktów z 2021 roku, też pojawiła się nadzieja, że duże koncerny medialne nie będą nadreprezentowane w wynikach wyszukiwania. Wydawało się, że wreszcie Google coś zrobi z jednym z najgorszych aspektów współczesnego wyszukiwania: szukanie informacji o produktach tylko po to, aby musieć przebrnąć przez niezliczone recenzje od osób, które nawet nie widziały przedmiotu, który oceniają.

Niestety, nie pojawiły się żadne aktualizacje, które miałyby ten problem rozwiązać. Tajemnicą Poliszynela jest to, że Google może czerpać ogromne profity z obecnego stanu rzeczy. Ostatnia aktualizacja systemu recenzji nie wprowadziła większych zmian w tym zakresie, ale była także ostatnią jawną aktualizacją. Tym samym szanse na odwrócenie tej sytuacji znacznie zmalały.

Problemy nierozwiązane od lat

Google nieustannie otrzymuje skargi na to, że duże strony wyprzedzają w wyścigu o najwyższe pozycje mniejsze strony. Sytuacja, którą dobitnie unaocznia HouseFresh, nie jest jednostkowa. Mniejsze strony mają często wyższej jakości publikacje, a w przypadków testowania produktów i branży e-commerce – mogą pochwalić się autentycznym procesem recenzji. Takie wartości powinny być doceniane przez Google zwłaszcza w kontekście obecnie obowiązujących grafów wiedzy N-E-E-A-T-T (Notability – Experience – Expertise – Authoritativeness – Trust – Transparency).

Danny Sullivan, przedstawiciel Google w zakresie wyszukiwania, stwierdził ogólnie, że “potrzeba zrobić więcej, aby zapewnić większa różnorodność wyników wyszukiwania, które obejmowałyby publikacje zarówno dużych, jak i mniejszych wydawców”. Zwraca uwagę na to, że najlepsza treść powinna być nagradzana. W tym momencie jednak temat się rozmywa, bo kazus HouseFresh pokazuje, że gdy treść jest identyczna, zwycięża duży portal, nawet jeśli nie ma oryginalnej treści.

Czy mniejsi wydawcy są skazani na porażkę?

Mniejszym wydawcom jest zdecydowanie trudniej, ale pytanie brzmi, czy nie tak właśnie powinno być? Jeżeli wyobrazimy sobie prowadzenie działalności w warunkach stacjonarnych, to budka z odzieżą również będzie miała raczej mniej zainteresowania, niż galeria handlowa.

Bez dwóch zdań jednak Google nie realizuje swojej polityki dostępności i równych szans, którą deklaruje. Czy Google kiedykolwiek będzie w stanie dotrzymać tej obietnicy? Wszystko zależy od sposobu formułowania Google Ads i sposobu uzyskiwania przychodów z sieci partnerów.

Sieci partnerów i niejasne powiązania między Google a 16 głównymi molochami wydawniczymi są największym problemem. W tekście HouseFresh twórcy punktują, jak na masową skalę powtarzane są błędne opisy produktów, które mogą zaszkodzić klientom. Mimo tego nikt, łącznie z Google, nic z tym nie robi. Problem jest poważny, bo jak zauważają twórcy – takie rzeczy w tej branży przekładają się również na problemy ze zdrowiem, m.in. astmą.

W How Google is killing independent sites like ours czytamy, że rekomendacje konkurencji zdobywającej wyższe pozycje w Google pomimo braku wartości merytorycznej dotyczą produktów złej jakości, niewydajnych i drogich. Zdaniem autorów pierwsze lepsze prawdziwe testowanie produktów pokazałoby ich ogromne wady. W rekomendacjach molochów rzadko widuje się prawdziwie dostępne i wydajne opcje, co powinno być priorytetem, jeśli chce się pomóc ludziom w oczyszczaniu powietrza w ich domach. Pomimo tego dzięki absolutnej dominacji w wynikach wyszukiwania firmy produkujące słabe i drogie urządzenia mają się jak najlepiej.

Google faworyzuje duże strony – podsumowanie

Eksperyment HouseFresh rzuca światło na trudności, z jakimi borykają się małe firmy, które dostarczają wysokiej jakości content, ale nie mają z tego tytułu większych korzyści. Pomimo starannie przemyślanej optymalizacji technicznej i dostarczenia wartościowych treści, wciąż muszą one konkurować z dominującymi graczami na rynku. Branża, w której działa HouseFresh, nie jest wyjątkiem pod tym względem. Google faworyzuje większych wydawców, przez co małe i niezależne strony często zmuszone są albo do reklamy płatnej PPC, albo akceptacji niższych pozycji. Zmniejsza się przestrzeń dla różnorodności w wynikach wyszukiwania, a perspektywa poprawy dla mniejszych graczy staje się coraz bardziej mglista.

Przykład HouseFresh pokazuje, że wartości Google i aktualne mapy wiedzy to jedno, a praktyka – drugie. Dla wielu mniejszych wydawców nie ma obecnie dobrego rozwiązania. Trudno też patrzeć optymistycznie na przyszłe aktualizacje algorytmów, bo ostatnie pokazały, że mogą zniweczyć dorobek działów SEO znacznie szybciej, niż się go miesiącami buduje.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *