Czy myślniki w nazwie domeny wpływają na SEO? Nowe informacje od Johna Muellera

Stosowanie myślników nazwach domen to jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów, który od początku lat dwutysięcznych przewija się przez branżowe fora. Zwolenników i sceptyków nie brakuje, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Na pytanie dotyczące używania myślnika w nazwie domeny odpowiadał John Mueller, który jasno wskazuje, w jaki sposób wpływa to na pozycjonowanie stron. Sprawdzamy tezę Muellera, a jednocześnie weryfikujemy, w jakich sytuacjach można zastosować myślnik, a kiedy lepiej tego nie robić!

Myślniki w nazwach domen a pozycjonowanie

Najnowszy temat przedstawiony Johnowi Muellerowi dotyczył stosowania myślników w nazwach domen. Praktyka ta najczęściej była spotykana w latach dwutysięcznych, obecnie domeny takie są już rzadsze. Co Google sądzi o myślnikach w nazwach domen? Czy mają one wpływ na pozycjonowanie?

Według Johna nazwy domen z myślnikami dla SEO nie są większym problemem. Jak zauważa, w trakcie dwudziestopięcioletniej pracy online pamięta, że używanie myślników w domenach było czymś, co najczęściej robiły strony afiliacyjne. Myślniki miały też być często stosowane przez strony budowane typowo pod link building, różnego rodzaju zaplecza i blogi zewnętrzne.

Czy stosowanie myślników w nazwie domeny przekłada się w jakiś sposób na SEO?

Stosowanie myślników wpływało na SEO

Nie każdy stosował myślniki w nazwach domen, ale popularność tego rozwiązania była bardzo wysoka. I faktycznie jej przyczyną był wpływ myślników na pozycjonowanie stron. To bowiem czasy, kiedy Google nadal było pod silnym wpływem polityki bezpośrednich czynników rankingowych, takich jak słowa kluczowe w domenie, adresie URL, i w ogóle słowa kluczowe w dowolnych miejscach na stronie internetowej. Mueller stwierdza, że praktyka ta nie była zupełnie powszechna, ale celowo wykorzystywana przez specjalistów SEO, agencje i sieci afiliacyjne.

W pierwszej dekadzie funkcjonowania Google Search czynniki rankingowe w znacznie większej mierze opierały się na słowach kluczowych, niż dzisiaj. Stąd też pojawiało się wiele pomysłów, w jaki sposób można wykorzystać tę zasadę na swoją korzyść. Niezliczone techniki zaliczane dziś do black hat SEO opierały się na skrzętnym ukrywaniu słów kluczowych w praktycznie najbardziej wymyślnych miejscach strony. To samo dotyczy adresów URL. Strona internetowa z główną frazą kluczową, także geolokalizacyjną, np. www.<nazwa usługi> – <miasto>.pl mogą być różnie oceniane, jeśli chodzi o estetykę i profesjonalizm, ale jednego nie można było im odmówić: skuteczności. Tak to działało 20 lat temu.

Słowa kluczowe w nazwie domeny zwiększały konwersję

Innym powodem wybierania nazw domenowych zawierających słowa kluczowe była konwersja. Z jednej strony strona z myślnikiem w domenie częściej była wybierana z listy wyników wyszukiwania. Wpływał na to fakt, że tego typu nazwy niejako wyróżniały się spośród innych. Myślnik wpływał także na czytelność całego adresu, a domena składająca się z dwóch słów, które są oddzielone myślnikiem, jest łatwiejsza do zapamiętania od jednego ciągu liter.

Z drugiej strony wiemy także, że użytkownicy, którzy wybierali stronę z myślnikiem w nazwie domeny statystycznie częściej korzystali z prezentowanych usług bądź produktów. Wynika to z zasady, która dziś nie ma już znaczenia, ale była istotna kiedyś: słowa kluczowe zasadniczo wstępnie kwalifikowały odwiedzającego witrynę.

business and technology: internet url with some copy space

Domeny z myślnikami współcześnie – słaba estetyka i pytania o bezpieczeństwo

Jednym z powodów, dla których nazwy domen z myślnikami wyszły z mody, jest to, że mają one specyficzny, nieufny wygląd. Nie od razu tak było. Po prostu w miarę rozwoju marketingu internetowego i powstawania coraz większej liczby stron internetowych wszechobecność adresów zawierających myślniki w nazwie domeny zaczęła być przytłaczająca. To, co kiedyś stanowiło ułatwienie z perspektywy, którą dziś określilibyśmy jako jakaś część SEO/UX, zaczęło być negatywnym czynnikiem, jeśli chodzi o doświadczenia użytkownika.

Jak podaje John Mueller, nazwy z myślnikami zaczęły kojarzyć się z tym sektorem, w którym występowały najliczniej i najdłużej: marketingiem afiliacyjnym. Wybór takich domen zaczynał skutkować negatywnym wpływem na współczynnik konwersji, ponieważ to wiarygodność jest najistotniejszym czynnikiem budującym konwersję.

Współcześnie, poza paroma wyjątkami, nazwy domen oddzielone myślnikiem wyglądają po prostu tandetnie. Są nieestetyczne, kojarzą się z brakiem profesjonalizmu; częściej mogą przywoływać skojarzenia związane z ”januszowymi” biznesami, niż profesjonalizmem. John pyta wprost: “dlaczego miałby się ktoś decydować na coś tandetnego, gdy domena z możliwościami brandingowymi jest łatwiejsza do budowania zaufania i konwersji”?

Oprócz aspektów związanych z estetyką nie można zapominać o bezpieczeństwie. Kwestia bezpieczeństwa jest szczególnie aktualna w 2024 roku na skutek fali spamu, która przelewa się przez SERP od momentu wprowadzenia na rynek publicznie otwartej wersji Chat GPT. Ze względu na to, że wiele domen jest zajętych, spamerzy często wybierają właśnie wersje z myślnikami. Przez to coraz częściej kojarzą się one z niską jakością, jak również budzą potencjalne obawy o bezpieczeństwo.

Myślniki w nazwie domeny w 2024 r. – podsumowanie

Przy wyborze nazwy domeny nie warto kierować się SEO – przynajmniej nie w 2024 roku. Mueller ma rację, mówiąc o wyborze nazwy domeny, która przede wszystkim powinna mieć potencjał marketingowy i brandingowy, a nie ograniczać witrynę z założenia do jednego konkretnego tematu. Czasem pokrywa się to z zastosowaniem słowa kluczowego, ale zwykle jednak nie.

Samo stosowanie myślników w nazwie domeny nie ma dziś żadnego wpływu na pozycjonowanie pod względem syntetycznym. Umieszczenia myślnika nie jest odczytywane przez algorytmy Google. Biorąc jednak pod uwagę to, że podstawowym kryterium SEO są wskaźniki dostarczane z zachowań użytkowników, wybór tego typu domeny pośrednio może mieć negatywny wpływ na pozycjonowanie. Wynika to z tego, że domeny z myślnikami częściej kojarzą się ze spamem i powodują pytania o bezpieczeństwo. Użytkownicy mają mniejsze zaufanie do tego typu witryn.

Kiedy strona zyskuje popularność, naturalnym kierunkiem rozwoju jest poszerzenie zakresu tematów, którymi się zajmuje. Jednak jest to trudne do osiągnięcia, gdy domena jest zaklęta w jednej sztywnej frazie kluczowej. To jedna z wad wybierania domen typu „Najlepszy + słowo kluczowe + opinie”. Takie domeny nie mogą się rozwijać i dodatkowo wyglądają tandetnie.

Uwagi Johna może nie są tym razem specjalnie odkrywcze, ale pozwalają przypomnieć sobie, jak kiedyś wyglądało pozycjonowanie. Jeszcze dwadzieścia lat temu dyskusja na temat stosowania myślników w nazwach domen wyglądałaby zupełnie inaczej. Całkowite odejście od oceny treści domeny pod względem słów kluczowych spowodowało jednak, że obecnie jej wygląd nie ma żadnego znaczenia od strony technicznej. Znaczenie mają za to aspekty wizualne i marketingowe, które mogą przekładać się na poziom konwersji i spójność identyfikacyjną brandu.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *