Pozycjonowanie, optymalizacja, tytuły, meta opisy – te słowa powtarzają się jak mantra w ofertach i rozmowach z firmami zajmującymi się e-marketingiem. Dla Ciebie brzmi jak magia? Zupełnie niepotrzebnie, bo nie ma w tym nic magicznego, a wszystko opiera się na prostych zasadach i kodzie html, w którym umieszczamy meta tag.
Zacznijmy od początku: Czym są tytuły i meta opisy?
Moglibyśmy Cię teraz zasypać fachową terminologią, po której przeczytaniu miałbyś mętlik w głowie i kiwał z aprobatą głową, tak naprawdę wiedząc jeszcze mniej niż wcześniej. Dlatego najlepiej będzie odnieść „wirtualną rzeczywistość” do prostych sytuacji w namacalnym świecie. Wyobraź sobie, że Internet to ogromna biblioteka. Każda ze stron internetowych to książka. Rolę bibliotecznego katalogu odgrywa w tej sytuacji wyszukiwarka Google. Co się stanie jeżeli w zbiorach znajdzie się książka pozbawiona tytułu, lub krótkiego streszczenia? Nikt jej nie znajdzie. To oczywiste, prawda? Dlaczego więc Twoja strona często nie posiada tytułu? To niezbędny meta tag, który pozwala innym na znalezienie twojej strony w „bibliotece”.
Zajmując się optymalizowaniem stron internetowych dbamy, aby przede wszystkim użytkownik miał szanse znaleźć ją w sieci. Tytuł (title) każdej ze stron musi być spójny z jej tematyką, a opis (meta description) być zwięzłym streszczeniem – czymś w rodzaju krótkiego tekstu zamieszczanego na tylnej okładce książki. Dzięki temu strona znajdzie się w naturalnych wynikach wyszukiwania Google (SERP). Indywidualny opis zwiększa szanse na wybór Twojej strony przez użytkownika. Pamiętaj, że nie jesteś sam w Internecie, a poza wysokimi pozycjami liczy się również profesjonalny wygląd.
Nie warto iść na skróty.
Pomyślisz – świetnie, napiszę jeden tytuł, jeden opis, potem tylko „kopiuj + wklej” i po sprawie. Można opalać się z drinkiem w ręku i czekać na doskonałe efekty. Niestety to tak nie działa. Przede wszystkim, uzupełnianie meta danych to jedno z wielu działań związanych z optymalizacją i pozycjonowaniem strony. Po drugie, Powtarzające się title i meta description mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc. Aby to wyjaśnić przenieśmy się znów do biblioteki. Wyobraź sobie, że stoisz przed regałem, na którym znajdują się różne książki – pod względem treści, tematyki, zawartości – o tym samym tytule. Sytuacja wydaje Ci się absurdalna? Nam też, a jednak to częste zjawisko w sieci. Którą książkę wybierze użytkownik? W tym momencie zaczyna być to dziełem przypadku, może trafi na Twoją, ale jego intencje rozminą się z tym co znajdzie na stronie i szybko ją odrzuci. Nie wierzę, że wszystkie podstrony na Twojej WWW są dokładnie takie same. Każda dotyczy innej usługi, produktu, elementu oferty. Nadając indywidualny tytuł każdej podstronie zwiększasz jej szanse na wyszukanie przez potencjalnego klienta, a strona zyska większy zasięg w Internecie (każdy wyjątkowy tytuł, to jedno dodatkowe miejsce na „regale bibliotecznym”).
Dziś meta, a jutro?
Działając w sieci musimy sobie zdawać sprawę ze specyfiki tego środowiska. Tu nie ma nic stałego, zmiany są dynamiczne, a my staramy się wciąż za nimi nadążać. Dlatego nie mogę Ci zagwarantować, że za miesiąc, czy za pół roku meta dane będą nadal tak istotne dla wyszukiwarki. Wystarczy przytoczyć przypadek meta keywords. Kiedyś ten element decydował o pozycji strony w wyszukiwarce. Po zmianie algorytmu Google stał się reliktem i powoli pokrywa się kurzem.