Intensywny rozwój SGE. Moduł A.I. od Google zaczyna dominować w wynikach wyszukiwania

Szybsze wyszukiwanie potrzebnych informacji, lepsze zrozumienie wpisywanego promptu, a także bardziej intuicyjny design i mechanizm wyszukiwarki – to wszystko ma zapewniać SGE. O module, który niejako inkorporuje duże modele językowe w obrębie wyszukiwarki Google Search mówi się głośno od miesięcy. Za sprawą tej funkcji Google ma obronić się przed utratą użytkowników, którzy wybierają albo Microsoft Bing, albo w ogóle zaczynają rezygnować z wyszukiwarki na rzecz znajdowania informacji w ChatGPT. Zobacz, jak wygląda stan rozwoju czołowego projektu Google, SGE, na koniec lutego!

Search Generative Experience – jeszcze więcej wygody i szybsze wyszukiwanie

O SGE (Search Generative Experience) już teraz mówi się jako o narzędziu, które zrewolucjonizowało sposób prezentacji wyników wyszukiwania. Nie ma wątpliwości, że jest to najbardziej zaawansowany system, który wykorzystuje algorytmy generatywne do tworzenia bogatszych i bardziej interaktywnych wyników wyszukiwania, niż tradycyjne linki czy fragmenty tekstu. Narzędzie to może istotnie zmienić obraz wyszukiwania i wszystkie aspekty z tym związane (również z SEO i SEM).

Google nie ma jednak łatwej drogi w tym zakresie. Podczas gdy Microsoft we współpracy z Open AI korzysta z dobrodziejstw modeli opartych na architekturze Transformer, m.in. na potrzeby Binga i Copilota, Google musi radzić sobie bardziej niezależnie. SGE w obecnej formie nie tylko prezentuje użytkownikom listę linków, ale także dostarcza różnorodne informacje w formie graficznej i bardziej przystępnej.

Google SGE ma być najbardziej przełomowym modułem Google Search. Kolejny etap testów można udać za udany.

Mamy też interaktywne karty czy rozwijane listy (działające jednak inaczej, niż karuzele), co w praktyce zaczyna zupełnie zmieniać oblicze SERP, jakie znamy. Bez dwóch zdań sam wygląd SERP między, umownie mówiąc, 2020 a 2025 rokiem będzie nie do porównania, podczas gdy różnica między 2000 a 2020 r. będzie mniej jaskrawa.

Udział Search Generative Experience w wynikach wyszukiwania wyraźnie rośnie. Funkcja jest intensywnie testowana przez Google i wdrażana w wybranych obszarach. Nie jest jeszcze dostępna dla wszystkich użytkowników. Już z pierwszych zapowiedzi dowiedzieliśmy się, że w drugim etapie SGE zostanie wdrożone na 120 rynkach, ale – niestety – na liście tej nie znalazła się Polska.

SGE zaczyna dominować w wybranych sektorach wyszukiwania

Google poinformowało, że testy Search Generative Experience idą pełną parą. Sytuacji przygląda się firma analityczna BrightEdge, która w tym celu opracowała autorskie narzędzie – Generative Parser. Moduł odpowiada za regularne śledzenie zachowania Google SGE dla 1 miliarda zapytań w dziewięciu branżach.

Analitycy z BrightEdge wskazują, że w niektórych branżach na tych rynkach, gdzie aktualnie jest testowany nowy moduł, jego wykorzystanie jest niezwykle wysokie. Są także sektory, w których użytkownicy mają częściej decydować się na skorzystanie z SGE, niż tradycyjnego sposobu wyszukiwania informacji. Dominacja SGE dotyczy wyszukiwania w obrębie 3 branż: edukacji, technologii B2B oraz e-commerce. Według BrightEdge w przeciągu ostatnich 30 dni na rynkach włączonych do testów w powyższych sektorach SGE jest wykorzystywane na poziomie 98% wszystkich zapytań. To prawdziwy rekord!

Search Generative Experience wchodzi do Polski

Google nie wydało jeszcze oficjalnego komunikatu w tej sprawie, ale jeśli ufać przeciekom – Search Generative Experience zadebiutuje w najbliższym czasie również w Polsce. Rozszerzenie etapu testowego na nowe rynki ma dotyczyć między innymi Polski, Bułgarii, Rumunii i Turcji.

Dalsza “ekspansja” prawdopodobnie wynika z osiągnięcia zakładanych celów dla obecnego etapu testowego. Wskazuje na to fakt, że w ostatnim czasie zmniejsza się liczba zapytań, które nie aktywują SGE, czyli stanów określanych jako “none”. Można przypuszczać, że zbliżamy się do momentu, w którym prompty tego typu będą zupełnie marginalne.

Nowe formaty i przyszłość SGE

SGE nie tylko rozwija się pod względem dostępności geograficznej, ale także pod kątem funkcjonalności i interaktywności. W ostatnim czasie obserwujemy wzrost liczby funkcji i modułów dostępnych w ramach SGE, co znacznie poszerza zakres możliwości narzędzia.

Co więcej, Google eksperymentuje z różnymi formatami prezentacji wyników wyszukiwania w SGE, dlatego niedługo także w Polsce możemy być zaskoczeni formą ich wyświetlania. Pod tym względem warto wspomnieć o listach “breakout”, profilami biznesowymi Google itd. Moduł ma obowiązywać również w zakresie Google Reviews, a także będzie wyświetlać własne ostrzeżenia dotyczące tematów wrażliwych (YMYL). Okno SGE ma mieć też przyciski do odsłuchiwania odpowiedzi, a prompty można podawać głosowo, dzięki czemu SGE będzie modułem przyjaznym dla osób z niepełnosprawnościami. Wszystkie te funkcje zaliczają się też do szeroko rozumianej personalizacji procesu wyszukiwania, która jest jednym z głównych celów przyświecających teamowi stojącemu za SGE.

Intensywny rozwój SGE – podsumowanie

Testy trwają, a obecność SGE w wynikach wyszukiwania rośnie, dlatego coraz bardziej nie możemy doczekać się pełnego wdrożenia SGE. Jest się jednak czym cieszyć, bo lada moment moduł SGE zobaczymy prawdopodobnie w większości widoków SERP. Zarówno z oficjalnych źródeł, niezależnych agencji analitycznych oraz przecieków płyną same pozytywne informacje, z których wynika, że prace nad SGE

Czy Search Generative Experience (SGE) wyznacza zupełnie nowy sposób korzystania z wyszukiwarki? Czy w przyszłości zupełnie zastąpi Google Search? Na ten moment pewne jest tylko to, że projekt jest bardzo rozwojowy, a w związku z tym czeka nas wiele zamętu także jeśli chodzi o pozycjonowanie stron.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *