Pojawienie się ChatGPT otworzyło szereg nowych możliwości. Oprócz programowania i prac kreatywnych okazało się, że bot konwersatoryjny od Open A.I. jest w stanie dość dobrze udzielać tych informacji, które użytkownicy dotąd wyszukiwali niezależnie w wyszukiwarce. Na horyzoncie jawi się dość konkretny problem: czy Google może czuć się zagrożone przez ChatGPT? Najnowsze prognozy potwierdzają tezę, zgodnie z którą ChatGPT coraz bardziej rozpycha się na tym rynku. Według prognoz ruch z wyszukiwarek do 2026 roku może zmniejszyć się nawet o 25%. Sprawdzamy, na ile wiarygodne są tego typu estymacje!
ChatGPT zabiera udział na rynku wyszukiwarek
Według danych StatCounter, udział Google’a w światowym rynku wyszukiwania w październiku 2022 roku wyniósł 92,34%. Rok później, w październiku 2023 roku, udział ten wynosił już zaledwie 91,53%. To najniższy wynik w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W jakimś stopniu na gorsze wyniki Google’a wpływa też stopniowy, powolny, ale skuteczny wzrost znaczenia Microsoft Bing. Dotyczy to zwłaszcza rynku amerykańskiego, który jednak jest największym rynkiem odbiorców z państw zachodnich (ok. 340 mln obywateli).
Coraz wyraźniej jednak na horyzoncie zarysowuje się drugi czynnik, który może wpływać na spadek popularności Google Search. Jest nim ChatGPT od Open A.I. Analitycy StratCounter zaznaczają, że prawdopodobieństwo, jakoby ChatGPT miał istotny wpływ na udział Google’a w rynku wyszukiwania, jest bardzo małe. Z drugiej jednak strony ci sami analitycy podkreślają, że StatCounter nie monitoruje aktywności ChatGPT, ponieważ rozwiązanie od Open A.I. nie jest wyszukiwarką, lecz opartym na LLM chatbotem generatywnym, wobec czego nie jest możliwe przeprowadzenia dokładnej komparatystyki. Podobnie zresztą StatCounter – ani konkurencyjne firmy analityczne – nie śledzi wyszukiwań TikTok, ponieważ cała aktywność wyszukiwania ma miejsce wewnątrz aplikacji. Niemniej jednak, TikTok jest właśnie taką platformą, która jest oficjalnie uznawana przez Google za zagrożenie dla swojego rynku wyszukiwania (głównie w kontekście wyszukiwania w Youtube).
Ciekawych analiz dostarcza też Bank of America, którego analitycy przywołują szereg czynników mogących wpłynąć na dalszy rozwój sytuacji na rynku wyszukiwarek. Przede wszystkim premiera ChatGPT zimą 2022 roku była nie tylko wielkim wydarzeniem technologicznym, ale także społecznym. Od tego momentu zaczął się zmieniać sposób wyszukiwania informacji przez zwykłych użytkowników. Postępuje on w tempie, którego nie widzieliśmy przez ostatnie dekady. Różnica ta może być porównywana z samym pojawieniem się pierwszych wyszukiwarek w drugiej połowie lat 90. XX.
Zmiany w behawiorystyce użytkowników zabijają Google
Często skupiamy się na aspektach szczegółowych związanych z pozycjonowaniem stron, nie widząc szerszego kontekstu. Ludzie zaczęli się zmieniać. Zmienił się sposób, w jaki korzystają z internetu i wyszukiwarek. Behawiorystyka użytkowników staje się coraz bardziej minimalistyczna. Innymi słowy, ludzie oczekują natychmiastowych rezultatów odnajdujących się w ich intencji, ale nie chcą tracić czasu na sam proces ich wyszukiwania.
ChatGPT idealnie wpisuje się w tę potrzebę, zapewniając wyniki w błyskawiczny sposób. Można mówić o tym, że nie są to wyniki kompleksowe, a nawet aktualne, ale… są. I nie trzeba wybierać, na jaką stronę przejść po to, aby z niej wyjść pozostając zirytowanym na zalew formularzy ciasteczek, powiadomień, newsletterów itd.
ChatGPT niczego nie wymaga od użytkownika. Absolutnie niczego. Wystarczy wpisać prompt i… voilà la – można korzystać z wyników. Nieprawdziwe informacje, pomieszane fakty? Czy nam się to podoba, czy nie, osób, które narzekają na aspekty jakościowe jest i będzie coraz mniej. Na pierwszym miejscu liczy się wygoda. Mechanizm ten zresztą przypomina piramidę potrzeb Maslowa, tylko że dotyczy środowiska cyfrowego.
Dlaczego szukać informacji w Google, skoro można w ChatGPT?
Gartner, jedna z czołowych firm analityczno-badawczych w Stanach Zjednoczonych, przewiduje wzrost zainteresowania ChatGPT w przyszłości. Zauważa przy tym, że użytkownicy będą szukać odpowiedzi za pomocą narzędzi generatywnych A.I, a nie wyszukiwarek, w tym Google Search.
Chyba dobrze byłoby w tym temacie zapytać samego zainteresowanego. Na prośbę o wskazania tych obszarów, w których ChatGPT ma przewagę nad Google, bot od Open AI z dumą wymienia następujące czynniki:
- naturalność komunikacji,
- bogate kontekstualne odpowiedzi,
- dostosowanie do preferencji użytkownika,
- integracja z wieloma źródłami danych,
- możliwość generowania treści,
- interaktywność z użytkownikiem.
Trudno się w tej ocenie nie zgodzić. ChatGPT jest w stanie dostarczyć bardziej kontekstowe odpowiedzi, uwzględniając szersze spektrum zapytania. Jest interaktywny, co może być z jednej strony frustrujące, z drugiej zaś daje pole do modyfikowania już udzielonych informacji, przetwarzania ich, przekształcania i modyfikowania. ChatGPT może korzystać z różnorodnych źródeł danych i informacji, co może umożliwić bardziej kompleksową odpowiedź niż tradycyjne wyszukiwarki, które często ograniczają się do jednego źródła. Szczególnie dobrze widoczne jest to zresztą w branży IT.
W przeciwieństwie do wyszukiwarki bot konwersatoryjny A.I. zapewnia ciągłość doświadczeń. Szukając informacji na dany temat w sieci, otwieramy szereg kart, sprawdzamy, a gdy pojawia się to, czego szukaliśmy, otwieramy nową kartę i nowe wyszukiwanie. Przy założeniu, że narzędzia A.I. będą miały faktycznie piorunująco kompleksową bazę danych, cały powyższy proces może być całkowicie skrócony jedynie do wyszukania i ponownego promptu doprecyzowującego. Nie trzeba przedzierać się przez szereg stron internetowych, zapychać sobie historii przeglądarki internetowej, a także walczyć z wyświetlającymi się pop-upami.
ChatGPT zabierze stronom 25% ruchu z wyszukiwarek
Według Gartnera ruch z wyszukiwarek spadnie o 25% do 2026 roku. To ogólna prognoza, która nie prezentuje dokładnych wyników dla poszczególnych branż i rodzajów stron internetowych, nie dookreśla także rodzaju wyszukiwarek. W tym kontekście istotna może być ścisła współpraca Microsoftu z Open AI, co może wpływać na przewagę giganta w zakresie rozwoju A.I. nad Google’m, które niezależnie opracowuje swoje konkurencyjne Gemini (dawniej: Google Bard).
Wzrost narzędzi generatywnych A.I. budzi uzasadnione obawy, że w tym kierunku będzie ewoluować także Google Search. Tu warto odwołać się do Generative Experience (i innych silników odpowiedzi A.I.), które skutecznie mogą „kraść” ruch ze stron internetowych, nawet jeśli strona pod względem technicznym i treści prezentuje najwyższy poziom.
Do takich analiz trzeba podchodzić z dużą ostrożnością, bo w dużym stopniu mają one wymiar marketingowo-reklamowy. Kilka lat temu ta sama agencja badawcza prognozowała (o czym było bardzo głośno), że do 2025 roku 50% użytkowników ograniczy swoje zaangażowanie, a nawet całkowicie porzuci media społecznościowe. Jak wiemy, raczej tak się nie stało.
Za prognozą przemawiają jednak dane. Z badań ankietowych przeprowadzonych w 2023 r. wiemy, że 79% respondentów planowało korzystać z wyszukiwania wzbogaconego o funkcje A.I. w ciągu najbliższego roku (2024). 70% konsumentów miało przynajmniej pewne zaufanie do wyników wyszukiwania opartego na generatywnej sztucznej inteligencji, takiej jak ChatGPT. To potężne potwierdzenie społeczne, że ludzie nie tylko są zainteresowani, ale nawet są skłonni ufać informacjom podawanym przez sztuczną inteligencję.
Wyszukiwarki przegrają z A.I.? Podsumowanie
Weryfikacja tego typu analiz poniekąd może przypominać proces badania korelacji czynników rankingowych wyszukiwarek. Niemniej jednak, analizy Gartnera mogą być słuszne. Znacznie mniej istotne jest wskazanie konkretnej cezury czasowej czy skali zjawisko (np. raczej umownie przyjęte 25%). Istotniejsze jest wskazanie występujących tendencji.
Ludzie poszukują rozwiązań, które są szybkie, proste i przyjemne. Ogólna jakość treści na stronach internetowych może pozostawiać wiele do życzenia. Dla wielu segmentów wyszukiwania dominują artykuły sponsorowane i listy rankingowego “wepchnięte” do topek za pomocą link buildingu i programatycznego SEO. Dziś realny proces znalezienia potrzebnych informacji za pomocą Google Search wiąże się z otwarciem kilku bądź kilkunastu stron, zaakceptowaniu bądź odrzuceniu drugich tylu formularzy, próśb o dostęp do lokalizacji, zgód na przetwarzanie danych itd. Co to oznacza dla użytkownika? Stratę czasu i zmęczenie.
Otwierając ChatGPT, mamy wszystko na tacy. Pal licho, że informacje mogą być niesprawdzone, a A.I. ma ogromne skłonności do przekłamywania (co zresztą jest obecnie gorąco analizowanym paradoksem w obrębie architektury typu Transformer). Najważniejsze jest to, że mamy dostęp do tego, czego aktualnie potrzebujemy, bez konieczności weryfikowania wielu stron. Jakie z tego wnioski? Dla osób, które zajmują się tworzeniem czy pozycjonowaniem stron internetowych na pewno obecnie zauważalne tendencje nie są dobrym prognostykiem zawodowym.