Od 28 czerwca obserwujemy wzmożoną zmienność w wyszukiwarce Google dla wyszukiwań w większości krajów. Ostatnie poprawki aktualizacji antyspamowej, którą Google kończył 27 czerwca, nie powinny być przyczyną podwyższonej zmienności SERP. Wydaje się, że obecne zmiany mogą wskazywać na to, że Google wprowadza kolejne modyfikacje algorytmiczne. Już teraz mówi się o przygotowywaniu się na kolejną, dużą aktualizację rdzeniową Google Search. Ile w tym może być prawdy? Co mówią nam ostatnie zmienności w wynikach wyszukiwania Google?
Niepokojąca zmienność rankingów Google Search
Po zakończeniu ostatnich poprawek dotyczących aktualizacji antyspamowej pod koniec czerwca wyniki wyszukiwania zaczęły szaleć. Podwyższona zmienność SERP rozpoczęła się w piątek 28 czerwca i trwa przez cały weekend.
Również na forach eksperckich i blogach specjalistycznych trwa wzmożona debata na temat obecnej sytuacji w SERP. Od piątku zaobserwowano zwiększoną aktywność w dyskusjach na temat zmian w rankingach Google, zarówno na forum WebmasterWorld, jak i w komentarzach na innych stronach. Już teraz możemy obserwować narastającą liczbę użytkowników, głównie ze Stanów Zjednoczonych, ale nie tylko, którzy zgłaszają istotne spadki ruchu na swoich stronach. Chaos w SERP ma także wpływać na zmiany w widoczności stron oraz wahania pozycji w wynikach wyszukiwania. Zaburzone mają być również reklamy Google Ads, które mogą nie wyświetlać się poprawnie i nie spełniać prognozowanych poziomów wyświetleń na poszczególne frazy.
Obserwacje użytkowników – rankingi (znów) nieracjonalne
Od początku weekendu zaobserwowano oznaki wzmożonej zmienności wyników wyszukiwania. Wskaźnik Semrush w piątek, 28 czerwca, wskazywał wynik 9.0/10. To 5 raz w czerwcu, kiedy narzędzie to pokazuje tak wysoki poziom zmienności.
Również inne narzędzia śledzące zmienność rankingów Google potwierdzały doniesienia użytkowników, że faktycznie mają miejsce jakieś zmiany. Algoroo, którego metodologia jest znacznie odmienna od Semrush, wskazuje zwiększone fluktuacje w indeksie. Narzędzie opracowane przez DEJAN pokazuje jednak intensywne wahania od czasu wprowadzenia pomniejszej aktualizacji antyspamowej w połowie czerwca.
Narzędzia pokazują, że od piątku nastąpił wzrost zmienności. Warto zwrócić uwagę na to, że miało to miejsce dzień po oficjalnym zakończeniu aktualizacji dotyczącej spamu. Z drugiej strony, uczciwie trzeba przyznać, że niektóre narzędzia nie pokazują tak radykalnych zmian, jak Semrush.
Google dostraja algorytmy i wprowadza pomniejsze korekty?
Ze względu na mnogość komentarzy niezadowolonych użytkowników, którzy zgłaszają problemy z indeksowaniem stron, spadkiem wyświetleń i klikalności, nie brakuje teorii spiskowych, które miałyby tłumaczyć kolejne fluktuacje. Przede wszystkim jednak warto zwrócić uwagę na kontekst – zmienność w SERP widoczna jest tuż po zakończeniu pomniejszej aktualizacji antyspamowej. Potencjalną przyczyną podwyższonej zmienności może więc być dostosowanie rankingu po aktualizacji.
To normalne, że Google może dostrajać algorytmy po przeprowadzonej aktualizacji. Co więcej, część zmian, które planuje się wdrożyć w ramach update’u, wprowadza się właśnie pod koniec planowanego okresu. Takie korekty mogą prowadzić do krótkoterminowych wahań w rankingach, gdy system się stabilizuje w oparciu o nowe metryki.
Analizując wcześniejsze aktualizacje, można zauważyć, że Google często wprowadza dodatkowe korekty po głównych aktualizacjach. Ma to na celu zapewnienie prawidłowego funkcjonowania algorytmu i dalsze dostarczanie trafnych, wysokiej jakości wyników wyszukiwania. Nic więc dziwnego, że podwyższony poziom zmienności przypada akurat na koniec aktualizacji antyspamowej. Warto dostrzec, że najintensywniejsze fluktuacje występowały zarówno na początku tego okres (środek czerwca), jak i na koniec, co może potwierdzać tę teorię.
Przyczyny fluktuacji – czy Google szykuje kolejną aktualizację?
Nie brakuje oczywiście zwolenników chyba najczęściej pojawiającej się w takich sytuacjach teorii. Mowa oczywiście o wprowadzeniu kolejnej aktualizacji. Przez użytkowników takich portali, jak np. Search Engine Journal, aktualizacje te humorystycznie określane są już jako no-update update. Czy Google faktycznie wprowadza teraz kolejną aktualizację?
Na korzyść tej teorii przemawia z jednej strony dość wysoki wskaźnik fluktuacji odnotowywanej przez Semrush, z drugiej zaś – czas ich występowania. W ujęciu historycznym Google lubi zaczynać wprowadzanie aktualizacji właśnie od weekendu. Wdrożenie przez Google kolejnej, jeszcze niepotwierdzonej aktualizacji algorytmu, wydaje się dość mało prawdopodobne. Nie chodzi oczywiście o to, że główne aktualizacje Google powinny mieć oficjalne potwierdzenia i obszerną dokumentację. Zasady te od ponad pół roku Google zupełnie zmienia, w wielu przypadkach (np. aktualizacje typu Helpful Content) deklarując brak zapowiedzi kolejnych update’ów.
Zmienność rankingów Google – podsumowanie
Weekendowe wahania rankingu wyszukiwania Google mogą mieć wiele przyczyn. Za teorią o dostrajaniu systemów pod koniec ostatniej aktualizacji antyspamowej przemawia najwięcej argumentów. Krytyczne poziomy fluktuacji obserwowane były w połowie i pod koniec czerwca – dokładnie wtedy, gdy najnowsza, pomniejsza aktualizacja dotycząca walki ze stronami spamowymi była przeprowadzana.
Niezależnie jednak od tego, czy sytuacja jest spowodowana dostosowaniem indeksu po ostatniej aktualizacji, czy wprowadzaniem kolejnej, niepokojące jest to, że wciąż na zmianach tych realnie cierpią najbardziej zwykli użytkownicy. Problemy z wyświetlaniem się strony w wynikach wyszukiwania, dziwne spadki kliknięć, opóźnienia automatycznej indeksacji i problemy z manualną indeksacją nowych stron dotykają wielu użytkowników. To tylko potwierdza, jak zmienne jest SEO i jak kluczowe jest trzymanie ręki na pulsie w każdym momencie. Fluktuacjom w SERP będziemy się dalej przyglądać.