Aktualizacje Google kojarzą nam się z cyklicznymi zmianami algorytmicznymi, które powodują częściej spadki pozycji stron na dane frazy, niż wzrosty. Zazwyczaj dzielimy je na aktualizacje główne, tzw. rdzeniowe oraz pomocnicze, np. Helpful Content Update. Obydwu łącznie w google’owskim kalendarzu nie spotkamy jednak więcej, niż dziesięć na rok. Tymczasem w trakcie ostatniego Search Central Live NYC dowiedzieliśmy się, że Google faktycznie wprowadza tysiące pomniejszych aktualizacji rocznie. Czy taka deklaracja powinna zmienić nasze podejście do SEO?

Tysiące aktualizacji Google rocznie
Po tym, jak w trakcie eventu Search Central Live NYC pod koniec marca John Mueller z Google przyznał, że wyszukiwarka przeprowadza tysiące aktualizacji rocznie, media branżowe obiegła fala ekscytacji i paniki. Postanowiliśmy więc zabrać się za ten temat, sprawdzając u źródeł, co faktycznie powiedział John Mueller i jakie może mieć to przełożenie na pozycjonowanie stron. W trakcie wydarzenia Mueller stwierdził, że Google wprowadza ponad 4700 aktualizacji rocznie w swoich algorytmach wyszukiwania. Co więcej, aby sprostać rosnącym oczekiwaniom użytkowników, firma przeprowadza ponad 700 000 testów rocznie.
Choć mogłoby się wydawać inaczej, zmiany wprowadzane przez Google nie mają na celu utrudniania pracy specjalistom SEO czy wydawcom, lecz odpowiadają na ewoluujące wymagania rynku. Wielość testów i aktualizacji, które przeprowadza Google, odzwierciedla filozofię firmy opartą na ciągłym doskonaleniu. Każda zmiana, zanim trafi do szerokiej publiczności, jest poddawana rygorystycznym badaniom. Firma nie realizuje swoich celów w izolacji, lecz korzysta z pomocy zewnętrznych ekspertów oraz tzw. quality raters, czyli specjalistów, którzy oceniają jakość wyników wyszukiwania.
Z perspektywy technologicznej testowanie na tak dużą skalę stanowi ogromne wyzwanie projektowe. Wzrost liczby pomniejszych aktualizacji może być związany z uwolnieniem potencjału na skutek rozwoju technologii uczenia maszynowego oraz sztucznej inteligencji, które pomagają w analizie danych pochodzących z testów. Dzięki temu możliwe jest szybkie reagowanie na zmiany w zachowaniach użytkowników oraz dostosowywanie algorytmów do nowych trendów. Zasadnicze pytanie, które należy w tym momencie zadać, to czy wspomniane przez Muellera aktualizacje Google faktycznie wprowadzają jakiekolwiek większe zmiany, czy do ich grupy zaliczają się też mało istotne poprawki błędów czy zmiany kosmetyczne.
Testy jako główny element rozwoju Google
Fundamentalnym elementem strategii Google jest intensywny proces testowania, który umożliwia weryfikację każdej wprowadzanej zmiany. Każdy test, niezależnie od tego, czy dotyczy poprawy szybkości działania czy precyzji wyników wyszukiwania, jest starannie monitorowany i analizowany. Google przyznaje, że dzięki temu może szybko wychwycić ewentualne problemy i wprowadzić niezbędne korekty zanim zmiany zostaną wdrożone na szeroką skalę.
W praktyce oznacza to, że Google nie podejmuje decyzji na podstawie pojedynczych danych czy przypadkowych wyników. Firma stosuje metodykę opartą na statystycznej analizie i wielowymiarowej ocenie jakości wyników. Testy prowadzone są równolegle, co pozwala na sprawdzenie wielu hipotez jednocześnie. Działania te mają na celu nie tylko poprawę jakości wyszukiwania, ale również zwiększenie transparentności procesu wprowadzania zmian – kluczowy aspekt w budowaniu zaufania zarówno użytkowników, jak i specjalistów SEO.
Aktualizacje pod użytkowników – rola quality raters w Google
Google doskonale zdaje sobie sprawę, że kluczowym czynnikiem decydującym o sukcesie wyszukiwarki są oczekiwania jej użytkowników. Zmiany wprowadzane w algorytmach wynikają z potrzeby zapewnienia jak najlepszych wyników wyszukiwania, które odpowiadają na realne potrzeby internautów. W dynamicznym świecie internetu użytkownicy oczekują szybkich, trafnych i spersonalizowanych wyników, a Google stara się sprostać tym wymaganiom poprzez ciągłe modyfikacje swoich systemów.
Każda aktualizacja jest więc przemyślana i zaprojektowana z myślą o użytkowniku. Niekoniecznie właścicielu strony czy wydawcy, ale właśnie użytkowniku. Widać to zwłaszcza po polityce quality raters. Pierwszą rzeczą, jaką Mueller powiedział o aktualizacjach, jest to, że nie są one dokonywane w izolacji, lecz korzystają z pomocy zewnętrznych oceniających (czyli właśnie zespołów quality raters). Mają one dostarczyć świeżego spojrzenia tak, aby ocenić swoje testy oraz nowe aktualizacje algorytmów.
Oceny zespołów zajmujących się jakością mają być nastawione przede wszystkim na wzrost przystępności i popularności usług Google. Często może się to dziać kosztem właścicieli SEO, między innymi wtedy, gdy dane zmiany utrudniają pozycjonowanie stron i aspekty z tym związane. Mueller przekonuje, że „w internecie dzieje się wiele aktywności i musimy nadążać za tym wszystkim. Patrząc na aktualizacje, myślę, że może to być nieco szokujące, ale zasadniczo, kiedy pracujemy nad zmianami dotyczącymi wyszukiwania, jedną z kluczowych rzeczy we wszystkich naszych zmianach jest to, że nie robimy ich w izolacji tylko dlatego, że uważamy je za dobre, lecz szukamy sposobów, aby faktycznie je przetestować i upewnić się, że są naprawdę dobre. Kluczowym sposobem na to jest współpraca z quality raters.”

Strategia proaktywna vs. strategia reaktywna w SEO
Jednym z najważniejszych przesłań płynących z ostatnich wypowiedzi Muellera jest to, że działania Google przyjmują postać strategii proaktywnej. Wielu specjalistów w przeszłości reagowało jedynie na oficjalne ogłoszenia o zmianach, co często wiązało się z koniecznością szybkiego i nie zawsze optymalnego dostosowywania stron internetowych. W praktyce więc pojawienie się danej aktualizacji powodowało konkretną reakcję SEO (np. potrzebę modyfikacji strategii link building itp.). Sprowadzenie postępów i zmian w wyszukiwarce do poziomu relacji akcja-reakcja nie jest jednak czymś, co Google planuje utrzymać.
Mueller zdradza, że Google coraz bardziej będzie działać w kategoriach proaktywnych. Proaktywne podejście oznacza przede wszystkim ciągłe testowanie i analizę własnych działań. Zamiast czekać na kolejny update, warto regularnie monitorować zachowania użytkowników i wprowadzać zmiany, zanim staną się one koniecznością. Dzięki temu możliwe jest utrzymanie wysokiej jakości serwisu oraz zminimalizowanie ryzyka spadku pozycji w wynikach wyszukiwania. Działania te przyczyniają się do budowania trwałej przewagi konkurencyjnej na rynku.
Słowa te korespondują częściowo z dużym, grudniowym wywiadem Sundara Pichai, o którym pisaliśmy na łamach Funkymedia w grudniu. Zapowiadał on m.in. ogromną rewolucję w wyszukiwarce Google Search. Proaktywność w SEO to nie tylko zmiana w podejściu do testowania, ale również inwestycja w nowe technologie oraz narzędzia analityczne. W tym zakresie widoczny jest wpływ rozwoju sztucznej inteligencji oraz uczenia maszynowego, umożliwiających dokładniejszą analizę trendów oraz szybkie reagowanie na zmiany w zachowaniach użytkowników.
Rekomendacje dla pozycjonowania stron
Nowe podejście Google wymusza wprowadzenie proaktywnej postawy w zakresie pozycjonowania stron. Wdrażanie innowacyjnych rozwiązań w zakresie testowania i aktualizacji algorytmów, stosowanych przez Google, niesie za sobą konieczność ciągłej adaptacji do zmieniających się warunków gry. Dobrze jest, gdy SEO nie ogranicza się jedynie do reaktywnych działań, lecz rozwija własne strategie. W tym zakresie warto zwrócić uwagę szczególnie na następujące obszary:
- ciągłe testowanie – regularne eksperymenty i audyty stron internetowych pomagają zidentyfikować obszary wymagające poprawy, zanim staną się one problemem,
- wykorzystanie narzędzi analitycznych – inwestycja w nowoczesne narzędzia do monitorowania ruchu oraz zachowań użytkowników jest kluczowa, aby zrozumieć zachodzące trendy,
- integracja nowych technologii – chociaż Google zapowiada systemy identyfikacji autorstwa treści, wdrażanie do katalogu działań SEO rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji oraz uczeniu maszynowym jest mocno rekomendowane,
- przewidywanie trendów – śledzenie zmian w zachowaniach użytkowników oraz analizowanie trendów rynkowych jest jeszcze ważniejsze dla utrzymania konkurencyjności i prognozowania nowych, skutecznych działań SEO.
Powyższe działania SEO nie są oczywiście wyczerpane – wskazać można byłoby znacznie więcej istotnych obszarów. Wszystkie mają jednak wspólny mianownik: konieczne jest badanie trendów i parametrów tak, aby próbować nie tylko reagować na kolejne zmiany w Google, ale próbować je przewidywać, wychodzić im naprzeciw.
Warto również zauważyć, że podejście Google opiera się na dokładnej analizie danych, co jest kluczowe w tworzeniu skutecznych strategii optymalizacyjnych. Każda zmiana, nawet jeśli początkowo wydaje się niewielka, może mieć znacznie wpływ na wyniki wyszukiwania, dlatego tak ważne jest podejmowanie decyzji na podstawie solidnych danych.

Aktualizacje Google związane z grafami wiedzy E-E-A-T 2.0
Choć kończy się dopiero pierwszy kwartał, w 2025 roku branża SEO przechodzi fundamentalną transformację, w której dominują technologie generatywnej sztucznej inteligencji, zaawansowana analiza intencji użytkowników oraz integracja wskaźników E-E-A-T 2.0. Algorytmy Google ewoluują w kierunku hiperpersonalizacji, premiując treści wykazujące eksperckość i autentyczność.
Niedawna aktualizacja koncepcji E-E-A-T wprowadza wymiar doświadczenia użytkownika (User Experience) jako piąty filar oceny jakości treści. Algorytmy Google analizują teraz 37 nowych sygnałów, w tym m.in.:
- czas spędzony na interakcjach z multimediami,
- współczynnik odrzuceń dla podstron z formularzami,
- spójność merytoryczną między treścią główną a komentarzami użytkowników.
E-E-A-T 2.0 bezpośrednio wiąże się z liczbą aktualizacji, ponieważ paradygmatem nowych grafów wiedzy jest automatyczne, częste wprowadzanie zmian. Dotyczy to wielu płaszczyzn. Choć nie mamy jeszcze potwierdzenia, zagraniczne pisma branżowe dopatrują się tutaj priorytetyzacji wyświetlania w wynikach wyszukiwania stron, których treści są częściej aktualizowane. W świetle powyższych informacji, warto zwrócić uwagę na kilka kluczowych elementów, które mogą wpływać na pozycjonowanie stron teraz i w przyszłości:
- stałe innowacje– ciągłe testy i wdrażanie nowych rozwiązań to fundament, na którym opiera się przewaga konkurencyjna,
- proaktywne strategie – monitorowanie trendów i szybkie reagowanie na zmiany są kluczowe dla utrzymania wysokiej jakości wyszukiwania,
- integracja AI i technologii IT – wykorzystanie zaawansowanych narzędzi analitycznych pozwala na lepsze zrozumienie potrzeb użytkowników oraz przewidywanie przyszłych trendów,
- współpraca z ekspertami – zewnętrzni specjaliści oraz quality raters odgrywają istotną rolę w ocenie jakości wyników wyszukiwania.
Masowe aktualizacje Google Search – podsumowanie
Z ostatniego wydarzenia Search Central Live NYC z końca marca za sprawą wystąpienia Johna Muellera dowiadujemy się o wzroście częstotliwości aktualizacji Google Search. Wyszukiwarka cały czas przechodzi pomniejsze aktualizacje, o których nie jesteśmy informowani. Najważniejsze wiadomości z ostatnich dni obejmują:
- wolumen i częstotliwość testów Google – Google przeprowadza ponad 700 000 testów rocznie, z których większość dotyczy płaszczyzn związanych z ewolucją zachowań użytkowników i UX,
- w samym 2023 roku te testy doprowadziły do ponad 4 700 zmian w wyszukiwarce – testy często są prowadzone równolegle, z wieloma aktywnymi jednocześnie, co odzwierciedla ciągły, szybki cykl rozwoju.
- nowa strategia wzrostu częstotliwości aktualizacji związana jest z implementacją narzędzi AI oraz paradygmatu grafów wiedzy E-E-A-T 2.0 – motywacja Google do prowadzenia tak wielu testów wynika także z coraz większej konieczności umiejętności przewidywania oczekiwań użytkowników.
Jednym z powodów, dla których Google jest numerem jeden w wielu dziedzinach, jest to, że nie czekali, aż ktoś inny zrobi to pierwszy. Przed pocztą Gmail, którą dziś zna każdy, wszyscy dostawcy poczty elektronicznej oferowali użytkownikom przestrzeń w megabajtach. Google unicestwił konkurencję, oferując użytkownikom gigabajty darmowej przestrzeni. Podobna filozofia odpowiada za to, że – jak wyjaśnił John Mueller – Google przeprowadza setki tysięcy testów i wprowadza tysiące aktualizacji każdego roku.