Parametr srsltid i błędy atrybucji Google Shopping

Parametr srsltid znany jest od 2022 roku, ale dopiero ostatnio jego zastosowanie zostało rozszerzone o organiczne wyniki wyszukiwania. Podstawowe zastosowanie parametru dotyczyło śledzenia i właściwej atrybucji kliknięć pochodzących z listów produktowych Google Shopping. Obecnie jednak granice pomiędzy zakupami i wyszukiwaniem organicznym zaczynają się powoli zacierać. Sprawdzamy, na czym polega parametr srsltid i w jakim celu został opracowany? Czy Google błędnie przypisuje ruch organiczny do zakupów?

Google rozszerza parametr srsltid o organiczne wyniki wyszukiwania

Parametr srsltid od sierpnia 2024 r. dodawany jest do organicznych wyników wyszukiwania. Wcześniej dodawany był do list z Google Merchant Center, kiedy włączona była opcja auto-tagging. O powstaniu nowego parametru wpływającego na SEO jako jeden z pierwszych informował Barry Schwartz w 2022 r., traktując go jako próbę kontrolowania kliknięć z list produktów na stronę internetową. Srsltid miał by pełnić głównie funkcje informacyjne dla systemów rankingowych Google.

Obecnie srsltid może być wykorzystywany jako parametr odpowiadający za przypisywanie ruchu organicznego i właściwej atrybucji do Google Shopping. Parametr możemy zobaczyć w ścieżce URL w następującej, przykładowej formie:

stronaprzykladowa.pl/ produkty/produkty-xyz?srsltid=123xyz.

Ten specyficzny parametr może pomóc śledzić wydajność i ruch stron w wynikach Merchant Center. Problemem staje się fakt, że fałszywie może dodawać ruch do usług sprzedażowych Google. Ze względu na to, że parametr jest tworzony dla każdego wyniku wyszukiwania, łącznie generowanych jest mnóstwo adresów URL dla pojedynczej strony docelowej, co może być kulą u nogi w procesie pozycjonowania, wprowadzając informacyjny chaos.

Zatarcie granic między Google Shopping a Google Search

Rozszerzenie stosowania parametru srsltid i dodanie go do organicznych wyników wyszukiwania oznacza dalsze zacieranie się dwóch systemów Google: Shopping i Search w kontekście wyników organicznych. Google Shopping i wyszukiwanie organiczne to dwa fundamentalnie różne systemy, które przez lata funkcjonowały niezależnie od siebie. Różnice między tymi systemami nie ograniczają się jedynie do ich przeznaczenia. Wyszukiwanie organiczne indeksuje strony internetowe z całej sieci, tworząc kompleksową sieć informacji. Google Shopping natomiast bazuje wyłącznie na feedach produktowych dostarczanych przez sprzedawców, koncentrując się na produktach dostępnych do zakupu.

Wprowadzenie parametru srsltid do wyników organicznych ma bezprecedensowe konsekwencje dla pozycjonowania, prowadzące do zatarcia granic między dwoma różnymi systemami wyszukiwania. Z historycznej perspektywy można powiedzieć, że Google dbało o wyraźne rozróżnienie tych dwóch systemów. Dla przykładu, jeśli strona z lokalizacją sklepu pojawiała się w wynikach organicznych, nie była przypisywana do Google Maps. Obecnie, gdy strona produktowa pojawia się w wynikach organicznych, jest oznaczana parametrem srsltid dla Google Shopping. Łączna liczba unikalnych adresów URL podwaja się i widoczne są nieprawidłowości w atrybucji ruchu.

Błędy atrybucji spowodowane parametrem srsltid

Problem z atrybutem srsltid staje się jeszcze poważniejszy, gdy weźmiemy pod uwagę typowe zachowania użytkowników sklepów internetowych. Często kopiują oni linki do produktów bezpośrednio z wyników wyszukiwania Google, aby następnie udostępnić je w mediach społecznościowych czy na innych stronach. Problem polega na tym, że w danym momencie może być kopiowany link z parametrem srsltid. Każdorazowe takie udostępnienie prowadzi do błędnej atrybucji – ruch przypisywany jest do Google Shopping, nawet jeśli w rzeczywistości pochodzi z zupełnie innego źródła. Skala tego zjawiska jest już widoczna w liczbie wyników zawierających ten parametr na platformach społecznościowych, m.in. X (dawniej: Twitter) czy Instagram.

Wątpliwości wzmacnia tylko fakt, że paradoksalnie wprowadzenie parametru srsltid stoi w sprzeczności z własnymi zaleceniami Google dotyczącymi struktury URL. Google od lat odradza stosowanie identyfikatorów sesji i nieistotnych parametrów w adresach URL. Argument jest prosty: dodatkowe oznaczenia w ścieżkach URL będą prowadziły do tworzenia kolejnych, niepotrzebnych adresów URL. Od sierpnia br. Google musi jednak przetwarzać tysiące wariantów tego samego URL-a z różnymi parametrami srsltid.

Zbliżenie na pasek adresu w przeglądarce
Błędy atrybucji sprawiają, że ruch organiczny może być klasyfikowany pod Shopping, a nie Google Search.

Co można zrobić z parametrem srsltid?

Chociaż sam John Mueller z Google twierdzi wprawdzie, że parametr ten nie wpływa na indeksowanie, crawling ani ranking, rzeczywistość może być zupełnie inna. Google ma co prawda indeksować kanoniczne adresy URL, a ścieżki z parametrami srsltid są generowane dynamicznie. Historia pokazuje, że zarówno przekierowania 301, jak i tagi kanoniczne nie zawsze przekazują pełną moc linku w porównaniu do bezpośredniego, stałego linku.

Jeśli więc nie ma żadnych konkretnych zalet dla właścicieli sklepu, które wiązałyby się z zastosowaniem omawianego parametru, a ten ostatni służy wyłącznie dla celów informacyjnych Google’a, może warto byłoby rozważyć jest wyłączenie? Tu zaczyna się jednak kolejny problem. W oficjalnych dokumentach Google sugeruje możliwość wyłączenia auto-tagowania w Google Merchant Center. Dokumentacja Google wskazuje, że autotagowanie jest funkcją wymaganą, a jedyny link do instrukcji tagowania ręcznego zawiera zastrzeżenie, że nie ma zastosowania do GA4. To sprawia, że dochodzimy do trudnego wyboru: albo wyłączymy funkcję uznawaną przez Google jako “użyteczną” dla wyszukiwania i zostaniemy bez alternatywy, albo będziemy musieli zaakceptować błędy atrybucji linków zawierających parametr srsltid.

Wyłączenie automatycznego tagowania to jednak tylko jedno z rozwiązań. W obecnej sytuacji właściciele sklepów mają do wyboru cztery opcje:

  1. Wyłączenie auto-tagowania w Google Merchant Center.
  2. Wykorzystanie Google Campaign URL Builder dla GA4 do ręcznego tworzenia tagów dla każdego produktu.
  3. Uwzględnienie tych tagów w feedzie produktowym przesyłanym do Google Shopping.
  4. Monitorowanie sytuacji i śledzenie oficjalnych komunikatów Google w tej sprawie.
  5. Pozostawienie sytuacji bez zmian.

Google zależy na tym, by zebrać więcej danych

Nie jest jasne, na ile parametr srslid jest istotny dla Google, ale fakt, że pomimo problemów z atrybucją wciąż jest stosowany może świadczyć o tym, że zbieranie informacje jest ważniejsze porządku w statystykach użytkowników. Optymalnym rozwiązaniem z perspektywy SEO byłby powrót do stosowania auto-tagowania wyłącznie dla wyników w zakładce Google Shopping i listingów produktowych w wynikach uniwersalnych. Przypomnijmy zresztą, że Google już stosuje podobne podejście z parametrem gclid dla wyników PPC. Nie ma więc żadnych przeszkód natury technicznej, które uniemożliwiałyby stosowanie analogicznych rozwiązań dla listingów produktowych.

Celem Google jest ulepszanie analityki sekcji Shopping i możliwości śledzenia, jak poszczególny produkty sklepów radzą sobie w różnych systemach Google. Samo rozszerzenie dodawania srsltid prawdopodobnie wiąże się z rosnącą konkurencją na rynku e-commerce i potrzebą znajdowania coraz dokładniejszych źródeł analityki dla Google Shopping. Wykorzystywanie w tym celu wyników organicznych nie wydaje się być jednak słusznym podejściem.

Zdjęcie logo Google Merchant Center na ekranie telefonu
Istnieje możliwość wyłączenia opcji autotagowania w Google Merchant Center.

Parametr srsltid i błędy atrybucji – podsumowanie

Wprowadzenie parametru srsltid do wyników organicznych powoduje problemy z atrybucją i utrudnia faktyczne śledzenie ruchu z perspektywy właściciela sklepu. Srsltid w ścieżce adresu URL sprawia, że tworzy się chaos informacyjny, bo udostępniany w takiej formie link zaliczany jest bezpośrednio do produktów, co często jest po prostu błędne. W gruncie rzeczy kwestia parametru srsltid wykracza daleko poza kwestie techniczne. Dotyka fundamentalnych zasad funkcjonowania Google Search i relacji między różnymi jej usługami.

Najprostszym, choć niepozbawionym wad podejściem jest wyłączenie opcji automatycznego tagowania w Google Merchant Center. Bardziej pieczołowitą alternatywą będzie manualne tworzenie tagów dla każdego produktu przy pomocy Google Campaign URL Builder. Pozostawiając sytuację bez zmian, trzeba liczyć się z tym, że analizowane dane mogą przedstawiać niepełny obraz faktycznego ruchu. Wynika to z tego, że analityka dotycząca produktów może być zawyżona ze względu na błędy atrybucji spowodowane dodawaniem tagu srsltid i jego występowaniem w wynikach organicznych.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *