Kolejna aktualizacja rdzeniowa Google jeszcze w te wakacje

Google nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa w sprawie walki ze spamem w wynikach wyszukiwania. We wtorek, 16 lipca, Danny Sullivan, potwierdza, że należy spodziewać się kolejnej aktualizacji, która weźmie na cel niską jakość wyświetlanych wyników wyszukiwania. Co więcej, mamy spodziewać się nie pomniejszej łatki, ale pełnoprawnej, drugiej w 2024 roku, aktualizacji rdzeniowej, wprowadzającej zmiany algorytmiczne. Co wiemy o zbliżającej się aktualizacji Google Search?

Google się nie poddaje. Kolejna aktualizacja rdzeniowa “w przygotowaniu”

W ostatnim wywiadzie z 16 lipca, Danny Sullivan z Google zapowiedział, że spodziewa się wprowadzenia kolejnej głównej aktualizacji wyszukiwarki w przeciągu następnych tygodni. Przyznaje, że aktualizacje te nie są z reguły planowane na konkretny dzień, a wprowadzenie update’u odbywa się wtedy, gdy pozytywnie kończą się jego testy. Zdaniem Sullivana pewne jest jednak to, że Google Search otrzyma aktualizację jeszcze w te wakacje. Jak przyznaje: “spodziewam się, że zobaczymy taką aktualizację w nadchodzących tygodniach, ponieważ pasuje to do naszego ogólnego cyklu aktualizacji”.

Przedmiotem zbliżającej się aktualizacji ma być również walka ze spamem, czyli zadanie, któremu Google próbuje sprostać już od ponad roku. Na skutek wprowadzenia narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji na rynek, internet został zalany stronami niskiej jakości, które manipulują wskaźnikami autorytatywności i które wyróżniają się ogromem treści generowanych przez A.I. Pomimo tego strony te utrzymują wysokie pozycje w Google, co wpływa negatywnie na jakość prezentowanych użytkownikom wyników wyszukiwania.

Czy trzecia aktualizacja w końcu poprawi jakość wyników wyszukiwania?

Najbliższe zmiany mają być wprowadzane w formie aktualizacji rdzeniowej (Core Update). To najwyższa rangą forma aktualizacji Google, która obejmuje zmiany algorytmiczne na silniku wyszukiwarki. Byłaby to już druga aktualizacja rdzenia w 2024 roku. Pierwsza, March Core Update, została rozłożona na okres prawie trzech miesięcy, od marca do początku maja. Jak wiemy, nie przyniosła ona pożądanych rezultatów. Chociaż Google chwali się gigantyczną liczbą stron o niskim poziomie autorytatywności, które zostały trwale bądź czasowo usunięte z indeksu, z perspektywy użytkownika komfort korzystania z Google Search znacznie się nie poprawił. Potwierdzają to niezależne badania satysfakcji.

W późniejszym czasie Google niejako potwierdził, że główna aktualizacja rdzeniowa z marca nie okazała się sukcesem. Niedługo po jej zakończeniu wprowadzono pomniejszy update antyspamowy, którego celem było “załatanie” pewnych niedoskonałości, które pozostały po poprzednich zmianach.

Fakt, że mniej więcej po miesiącu od tych wydarzeń mamy zapowiedź nowej aktualizacji świadczy o dwóch rzeczach:

  1. Wciąż mamy potworny bałagan w SERP, a w wielu  wyszukiwaniach dominują strony niskiej wartości. Na blogu Funkymedia pisaliśmy również o ostatnich badaniach, który pokazują, że coraz wiecej wyszukiwań użytkowników nie kończy się żadnych kliknięciem. Użytkownicy po prostu rezygnują z wyszukiwania bądź wpisują inną, nową frazę, co może być spowodowane tym, że prezentowane wyniki nie są zgodne z ich intencjami.
  2. Google nie zamierza poddać się w sprawie walki ze spamem w wynikach wyszukiwania. Pomimo nieudanych wcześniejszych działań, zapowiadane są kolejne, a prace cały czas trwają. Zarówno pod względem marketingowym, finansowym i przyszłościowym Google nie może pozwolić sobie na to, aby ludzie odchodzili od wyszukiwarki ze względu na nieodpowiadające ich intencjom wyniki.

Nietypowe przygotowania do nowej aktualizacji

Nadchodząca aktualizacja ma wprowadzać pozytywne zmiany dla twórców treści, którzy wkładają autentyczny wysiłek w tworzenie wartościowych materiałów. Zapowiedzi nie różnią się więc od tego, o czym zdążyliśmy już słyszeć zarówno przed poprzednią aktualizacją rdzeniową, jak i kolejną, uzupełniającą. Anonimowe źródła Search Engine Journal donoszą, że Google ma równolegle pracować nad nowym systemem motywacyjnym, który sprawiłby, że osoby tworzące oryginalne i wartościowe treści byłyby odpowiednio wynagradzane przez system rankingowy.

Takie cele są oczywiście w pełni zgodne z wcześniejszymi deklaracjami dotyczącymi kierunku rozwoju Google Search, a także grafów wiedzy E-E-A-T (N-E-E-A-T-T). Problemem jest jednak to, że Google Search nie posiada wciąż rzetelnych narzędzi umożliwiających ocenę jakości treści, a także skuteczną weryfikację ich pochodzenia. Wyszukiwarka nie jest w stanie efektywnie sprawdzać, czy dana treść jest tworzona przez człowieka, czy przez sztuczną inteligencję.

Nie zmienia to jednak faktu, że Google ma podobno mocno przygotowywać się do kolejnej aktualizacji rdzeniowej. Wiemy, że w ramach przygotowywania się do niej przedstawiciele Google przeprowadzili wywiady z reprezentantami stron internetowych HouseFresh i RetroDodo w obecności około 50 członków zespołu Google Search Quality. Celem tego działania było bezpośrednie zapoznanie się z doświadczeniami i opiniami twórców treści. Spotkanie to zostało ocenione jako niezwykle udane i mające duży wpływ na zrozumienie perspektywy twórców przez zespół Google. Czy takie przygotowania finalnie przełożą się na zakres oddziaływania nowej aktualizacji? Przekonamy się niebawem!

Postać przypominająca logo Google z koszykiem i miotłą
Google znowu szykuje się do gruntownych porządków. Coraz mniej osób wierzy, że nowa aktualizacja rdzeniowa zakończy się sukcesem.

Zakres czasowy jednak może ulec zmianie?

Pomimo jasnych zapowiedzi Sullivana, który wskazuje najbliższe tygodnie jako okres, w którym pojawi się nowa aktualizacja, jest spora niepewność co do dokładnej daty jej wdrożenia. Na ten moment dokładna data implementacji aktualizacji pozostaje nieznana. Może to nastąpić jeszcze w lipcu, w sierpniu, a może nawet później. Wszystko zależy od przebiegu testów i ocen. Istnieje nawet możliwość, że aktualizacja zostanie wdrożona niespodziewanie, do czego zresztą zespół Google zdążył nas przyzwyczaić, w krótkim czasie po zakończeniu procesu testowego.

Ze względu na to, że wakacje 2024 r. z pewnością nie mogą zaliczać się do klasycznego “sezonu ogórkowego”, tak w sprawach gospodarczych, politycznych, jak i tych związanych z SEO/SEM, warto zachować czujność. Skoro już teraz padają jasne zapowiedzi co do implementacji nowej aktualizacji, jeśli nasza checklista rzeczy do zrobienia ze stroną zawiera jakieś kluczowe punkty, warto zrealizować je szybciej. Dobrze też na bieżąco śledzić kanały komunikacji Google, bo nie znamy dnia, ani godziny, kiedy update się rozpocznie.

Zapowiedź nowej aktualizacji Google Search – podsumowanie

Nowa aktualizacja rdzeniowa – po raz kolejny – ma uporządkować to, czego nie zdołały naprawić wcześniejsze zmiany. Google March Core Update przyniosło tylko pośrednie rezultaty, które finalnie nie przełożyły się na najistotniejszy czynnik: zadowolenie użytkowników z korzystania z wyszukiwarki Google. Błyskawicznie wdrażana kolejna poprawka antyspamowa, choć może pochwalić się znowu pięknymi statystykami dotyczącymi liczby stron wyrzuconych z indeksu, także generalnie nie zdołała poprawić jakości SERP. Czy zrobi to kolejna aktualizacja?

Zapowiedź nowej aktualizacji rdzeniowej to znak, że Google nie poddaje się w kwestii walki ze stronami spamerskimi. To dobrze, choć pytanie, na ile wysiłki giganta okażą się tym razem skuteczne. Biorąc pod uwagę historyczne cykle implementacji ważniejszych aktualizacji, można zakładać, że następny core update raczej nie pojawi się ani w lipcu, ani w sierpniu. Należy wziąć pod uwagę to, że zapowiedź Sullivana jest absolutnie pierwszą tego typu, jasną informacją, której Google nie potwierdza na swoich oficjalnych kanałach. Z dużą dozą pewności można obstawiać, że nowa aktualizacja rdzeniowa pojawi się we wrześniu bądź w październiku i będzie to druga oraz jednocześnie ostatnia aktualizacja rdzenia w 2024 roku.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *