Hierarchia nagłówków z perspektywy SEO – czy wciąż ma znaczenie?

Nagłówki hierarchiczne H1-H6 towarzyszą SEO prawie od samego początku. Powstały z myślą o organizacji publikowanych treści i w pierwszych latach od powstania wyszukiwarek miały duże znaczenie dla pozycjonowania. Szacowało się, że fraza kluczowa umieszczona w nagłówku H1 ma podobną siłę do co najmniej sześciu takich samych fraz umieszczonych w tekście. Czy dziś tego typu zasady wciąż są aktualne? Wszystko wskazuje na to, że nie, ale nie oznacza to, że nie należy w uporządkowany sposób korzystać z nagłówków!

Znaczenie nagłówków H1-H6 w SEO

W ostatniej dyskusji na portalu Reddit Gary Illyes z Google zdradził więcej szczegółów na temat tego, jak działają i jakie znaczenie mają nagłówki hierarchiczne w SEO. Rola nagłówków H1-H6 w SEO zmieniała się w czasie. Przede wszystkim nagłówki HTML odpowiadają za strukturyzację treści na stronach internetowych. Tworzą hierarchię i wyznaczają tematykę poszczególnych sekcji tekstu, co ma znaczenie zarówno dla użytkowników, ponieważ publikacja staje się bardziej czytelna, jak i wyszukiwarek pod względem pozycjonowania.

Zgodnie z oficjalnymi standardami HTML5 nagłówek H1 jest najważniejszy i powinien występować na danej podstronie tylko raz. Jego treść powinna być zgodna z treścią tagu meta title strony, chociaż nie musi być identyczna. Kolejne nagłówki strukturalne, H2-H6, są mniej istotne i służą przede wszystkim do rozdzielania poszczególnych struktur tekstu. W praktyce od lat w publikacjach najczęściej używane są nagłówki H2, a czasem H3, jeśli tworzone są pomniejsze fragmenty tekstu, np. stanowiące rodzaj wypunktowania poszczególnych elementów. Czy zatem nie mają one już bezpośredniego przełożenia na SEO?

Słowa kluczowe w nagłówkach – czy wciąż są istotne?

Nagłówki powinny przede wszystkim odzwierciedlać strukturę treści i ułatwiać jej odbiór użytkownikom. Nie oznacza to jednak, że nie odgrywają już żadnej roli w SEO. Chociaż ich znaczenie zmniejszyło się na przestrzeni lat, wciąż stanowią istotny sygnał dla wyszukiwarek, który informuje, o czym jest dana strona. Podobieństwo między tematem strony a treścią poszczególnych nagłówków jest korzystne, ponieważ relacja ta wzajemnie będzie potwierdzać tematykę i ją legitymizować.

Wciąż dobrze więc stosować w nagłówkach słowa kluczowe, czasem także długie ogony, lecz przede wszystkim z myślą o użytkownikach, a nie algorytmach wyszukiwarek. Nadmierne wykorzystywanie nagłówków jako narzędzia do optymalizacji i miejsca do “upychania” słów kluczowych (stuffing keywords) nie będzie jednak korzystne. Google może (ale nie musi!) wykorzystać nagłówek H1 jako tytuł w wynikach wyszukiwania, jeśli uzna go za bardziej odpowiedni niż zdefiniowany tag title.

Jaka struktura nagłówków i kolejność?

Google w swoim oficjalnym przewodniku SEO Starter Guide podkreśla, że hierarchiczne uporządkowanie nagłówków jest istotne głównie z perspektywy czytników ekranowych i dostępności. Nagłówki ułożone hierarchiczne sprzyjają wygodzie użytkowników, ponieważ domyślnie ich rodzaj przekłada się na wielkość. Prawidłowa struktura nagłówków sprawia, że treść staje się bardziej przystępna i łatwiejsza w nawigacji. To oczywiście tylko częściowo prawdziwe założenie, bo każdy, kto choć raz próbował zrobić stronę na WordPressie czy innym CMSie wie doskonale, że wszystkie te wartości można modyfikować niezależnie. I często się to robi, wykorzystując na przykład duży slogan marketingowy na stronie głównej, który jest zakodowany jako H2 albo nawet div. H1, z frazą kluczową czy nazwą firmy, nie musi się wcale rzucać w oczy.

Kolejność nagłówków z perspektywy SEO nie ma już żadnego znaczenia. Potwierdza to także w ostatniej rozmowie Gary Illyes. Wytyczne mówiące o udziale kolejności nagłówków w grupie czynników rankingowych pochodzą jeszcze sprzed 20 lat. Dziś jest to kwestia nieprecyzyjna, która nie przekłada się na jakość strony, dlatego wyszukiwarki nie biorą pod uwagę takich kryteriów.

Nagłówek H1 nie jest już istotny?

Illyes tłumaczy, że stanowisko Google w sprawie nagłówków wielokrotnie zmieniało się w czasie. Powodów było wiele: z jednej strony zmieniające się podejście Google co do sposobu weryfikacji jakości strony, z drugiej zaś technologia i przejście z desktopów na urządzenia mobilne.

Mitów na temat stosowania nagłówków w treści i ich wpływu na pozycjonowanie narosło jednak niezwykle dużo. Jednym z nich jest problem używania nagłówka H1 jako najistotniejszego elementu strukturalnego na stronie. Illyes zwraca uwagę, że nagłówek H1 wbrew pozorom nie jest już najważniejszym elementem z perspektywy SEO, jak to miało miejsce w przeszłości. Wyszukiwarka analizuje całość treści strony, a nie tylko pojedyncze elementy. Oczywiście warto zadbać o to, aby nagłówek H1 był atrakcyjny i dobrze opisywał zawartość strony. Jednocześnie nie należy zanadto się na tym skupiać i przeceniać znaczenie tego elementu.

Najczęstsze błędy w stosowaniu nagłówków na stronie

Różnorodność sposobów wykorzystywania nagłówków na stronach jest tak duża, że można śmiało powiedzieć: co strona, to obyczaj. Ale jednocześnie można z czystym sumieniem wskazać pewne powszechnie spotykane błędy, które nie przysporzą stronie ani nowych odbiorców, klientów, ani też nie wpłyną dodatnio na SEO. Do najczęstszych błędów w sposobie stosowania nagłówków na stronie należą:

  • nadużywanie słów kluczowych w nagłówkachkeyword stuffing, czyli wspomniany już problem “upychania” fraz w nagłówkach, to praktyka wywodząca się jeszcze z okresu poprzedzającego wprowadzenie algorytmu Pingwin. O ile kiedyś była skuteczna, dziś nie ma żadnego przełożenia, a nawet może stronie zaszkodzić. 
  • zbyt mała lub zbyt duża liczba nagłówków na stronie – nikt nie lubi długich bloków ciągłego tekstu: ani czytelnicy i klienci, ani wyszukiwarki. Z drugiej strony nadmierne dzielenie tekstu na bardzo małe fragmenty, co obecnie jest spotykane coraz częściej, również nie jest zasadne. Unaocznia to bowiem fakt, że autor nie ma tak naprawdę zbyt wiele do przekazania.
  • powtarzanie nagłówka H1 – stosowanie wielu nagłówków H1 na jednej stronie nie jest zalecane, ponieważ sprawia, że crawlery analizujące stronę mogą się po prostu pogubić. W oficjalnej przewodniku Google Guides czytamy, że jedna podstrona powinna zawierać jeden nagłówek najwyższego rzędu. Resztę nagłówków można stosować dowolnie w zależności od potrzeb i celów.
  • stosowanie nagłówków wyłącznie pod SEO – używanie nagłówków wyłącznie do celów związanych z pozycjonowaniem jest ogromnym błędem, ponieważ z reguły oznacza to ich powtarzalność. Osoba, która wchodzi na stronę, aby zapoznać się z ofertą bądź przeczytać artykuł, w pierwszej kolejności zwraca uwagę właśnie na nagłówki jako te elementy, które najbardziej się wyróżniają. Warto więc podejść do sprawy od strony redakcyjnej, dostosowując stylistykę tych elementów tak, aby była możliwie atrakcyjna dla odbiorców.
Mężczyzna ze starą maszyną do pisania na kolanach
Zamiast zawierać jak najwięcej słów kluczowych w nagłówkach, lepiej skupić się na tworzeniu wartościowej treści.

Hierarchia nagłówków z perspektywy SEO – podsumowanie

Z czasem stosowanie nagłówków jest zauważalnie mniej istotne dla pozycjonowania strony. Wciąż obowiązuje nadrzędna zasada: tekst należy dzielić na mniejsze części, a jedna podstrona powinna mieć maksymalnie jeden nagłówek H1. Dobrze jest nie korzystać z tych elementów jedynie jako miejsc do “upychania” słów kluczowych – zamiast tego znacznie lepiej wykorzystać je tak, aby zaprezentować treści w atrakcyjny dla czytelnika sposób.

Wszystkie pozostałe wytyczne, które przez lata pojawiały i dezaktualizowały się, dziś można włożyć między bajki. Potwierdza to w Gary Illyes z Google, który przekonuje, że o ile nagłówki wciąż mają jakieś znaczenie dla SEO, znacznie częściej ta rola jest przeceniana, niż niedoceniana. Dobrze o tym pamiętać przy tworzeniu nowej bądź wprowadzaniu kolejnych poprawek na obecnej stronie internetowej!

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *