Prawa Murphy’ego, znane również jako zasady, które mówią, że „jeśli coś może pójść źle, to na pewno pójdzie”, mają swoje zastosowanie w wielu dziedzinach życia, w tym w marketingu. W kontekście marketingu te zasady przypominają nam o nieprzewidywalności i złożoności rynku oraz o tym, jak ważne jest przygotowanie się na różne scenariusze. W dynamicznej branży marketingowej, gdzie trendy zmieniają się błyskawicznie, a preferencje konsumentów mogą być kapryśne, prawa Murphy’ego podkreślają znaczenie elastyczności i gotowości do szybkiego reagowania na niespodziewane sytuacje. Mogą one obejmować wszystko – od nieudanych kampanii reklamowych po problemy z dostawami produktów. Zrozumienie i akceptacja tych zasad może pomóc marketerom w lepszym planowaniu strategii oraz w minimalizowaniu ryzyka poprzez tworzenie bardziej odpornych planów działania.

Skąd wzięły się prawa Murphy’ego?
Człowiek, któremu zawdzięczamy prawa Murphy’ego, brew pozorom nie był pesymistą, a realistą, który chętnie na świat zerkał optymistycznie. Jednak w swojej pracy pilota wojskowego i inżyniera lotniczego Edward Aloysius Murphy był nadzwyczaj skrupulatny – w tym zawodzie każdy detal ma znaczenie, a przewidywanie możliwych awarii jest kluczowe, by móc im zapobiec. Dlatego Murphy wychodził z założenia, że ryzyko błędu i poniesienia porażki jest wprost proporcjonalna do wysiłku włożonego na rzecz tego, by ich uniknąć. W związku z tym każdy projekt i każde zadanie było szczegółowo planowane i przygotowywane, również za pośrednictwem eksperymentów.

Jednym z nich był eksperyment, który miał pokazać wpływ ogromnych przeciążeń na organizm człowieka. Napędzane paliwem rakietowym sanie miały rozpędzić się do prędkości 200 mil na godzinę i wyhamować z tej prędkości w ciągu zaledwie sekundy. Pomocnik Murphy’ego odpowiedzialny był za przygotowanie ochotnika, który zasiadł w saniach. Niestety eksperyment się nie powiódł, ponieważ pomocnik odwrotnie zamocował czujniki badania obiektu. Za niepowodzenie obwinił pomocnika, mówiąc „Jeśli są dwa sposoby zrobienia czegoś i jeden z nich doprowadzi do katastrofy, to on [pomocnik] zrobi to w ten sposób”.
Słów tych użył i nazwał je prawami Murphy’ego pułkownik John Stapp, tłumacząc na konferencji prasowej, jak przebiegła symulacja. Muphy nie był zadowolony z takiego przedstawienia sprawy, protestując, że przedstawiono go jako skrajnego pesymistę, podczas gdy tak naprawdę to profesjonalizm i dokładność nakazują mu planować i w trakcie planów symulować różne możliwe rozwiązania, by móc skutecznie wyprzedzić te, do których nie chce dopuścić.

Jak prawa Murphy’ego wpływają na kampanie marketingowe? Przykłady z życia wzięte
Prawa Murphy’ego, które zakładają, że „jeśli coś może pójść źle, to na pewno pójdzie”, mają istotny wpływ na wiele dziedzin życia prywatnego i zawodowego, w tym na kampanie marketingowe i innego rodzaju formy promocji marki. Tak naprawdę prawa Murphy’ego w marketingu to te same zasady, które towarzyszą przedstawicielom różnych zawodów i które towarzyszą nam na co dzień. Kanapka zawsze spada stroną posmarowaną masłem do podłogi? Należy więc kanapkę smarować masłem zawsze nad talerzem, który stabilnie stoi na bufecie czy stole i sięgać po tę kanapkę również zawsze nad talerzem – wówczas ryzyko, że kanapka w ogóle spadnie nam na podłogę jest niewielkie. A jak prawa Murphy’ego w marketingu mogą zniweczyć trud całego działu marketingowego?
Prawa Murphy’ego w marketingu outdoorowym
Prawa Murphy’ego mogą przeszkodzić nam w przeprowadzeniu skutecznej kampanii outdoorowej:
- umieszczenie bilboardu w niefortunnym miejscu – np. kilka dni po wykupieniu powierzchni reklamowej ruszająca budowa przysłoni widoczność bilboardu; konkurencja powiesi obok większy bilboard bardziej zwracający uwagę
- promocja otwarcia punktu gastronomicznego na zewnątrz – wystarczy deszcz, burza czy silny wiatr, by taka promocja się nie udała
- promocja marki na evencie w ramach sponsoringu – w transporcie uszkodziła nam się jedna butelka i nie mamy odpowiedniej liczby nagród dla uczestników
Prawa Murphy’ego w marketingu internetowym
Marketing w Internecie to obszar działań, w obrębie którego dużo rzeczy może pójść nie po myśli marketingowca:
- awaria serwera – w chwili, gdy startujemy z promocją, w Black Friday czy na dwa dni przed Wigilią, może okazać się prawdziwą katastrofą
- awaria social media – social media marketing to bardzo czuły obszar działań marketingowych; wystarczy chwilowa awaria, ale także jeden wpis użytkownika, którego nie zauważymy odpowiednio szybko, by ziścił się czarny scenariusz marketingowca
- opóźnienia od usługodawców zewnętrznych – np. grafik czy copywriter spóżnia się z oddaniem zamówionych przez firmę materiałów

Prawa Murphy’ego w e-commerce
Oprócz typowych dla marketingu internetowego ryzyk związanych z prawem Murphy’ego, wyodrębnić możemy również te, które dotyczą e-commerce:
- spóźniona dostawa promowanych produktów – braki magazynowe w trakcie promocji to jeden z największych grzechów w e-commerce; nie tylko prowadzi do przepalani budżetu, ale także może bardzo skutecznie zniechęcać potencjalnych klientów, by wrócili do nas w innym momencie
- spóźniona przesyłka – obiecujesz klientom, że jeśli zamówią produkt do godziny 12:00, przesyłka dotrze do nich dnia następnego, a tymczasem kurier nie przyjeżdża i nie ma szans, by zdążyć z terminem? Niestety mogą polecieć negatywne opinie o naszym sklepie

To tylko garść przykładów, jakie ryzyka zagrażają prowadzeniu działań marketingowych. Prawa Murphy’ego mogą pomóc nam zmniejszyć to ryzyko, a niektóre z nich nawet całkowicie wyeliminować. Pomaga w tym dobre planowanie oraz kreatywne i elastyczne podejście.
Unikaj pułapek! Prawa Murphy’ego a planowanie strategii marketingowej
Prawa Murphy’ego, znane z pesymistycznego podejścia do nieprzewidywalności, mogą mieć istotne znaczenie w planowaniu strategii marketingowej. Zasada mówiąca, że „jeśli coś może pójść źle, to pójdzie”, przypomina o konieczności przygotowania się na różne scenariusze. W kontekście marketingu oznacza to potrzebę elastyczności i gotowości do szybkiego reagowania na zmiany rynkowe oraz nieprzewidziane sytuacje. Uwzględnienie potencjalnych problemów w planach pozwala na lepsze zarządzanie ryzykiem i minimalizowanie negatywnych skutków. Dlatego warto tworzyć strategie z uwzględnieniem marginesu błędu i alternatywnych rozwiązań.

Jak planować działania, uwzględniając prawa Murphy’ego w marketingu?
- Wszystko trwa dłużej niż myślisz – na cały projekt należy przewidzieć odpowiednią ilość czasu; koszty operacyjne nie pozwalają zostawiać zbyt dużego marginesu czasowego, jednak uwzględnijmy w ciągu dnia czas również na dodatkowe, nieprzewidziane wcześniej zadania.
- Nieprzewidziane koszty prowadzą do przekroczenia budżetu – w tym przypadku nie możemy się skutecznie zabezpieczyć przed pojawieniem się dodatkowych kosztów, ale warto kalkulować je w ramach widełek lub w przypadku dużych projektów rozliczać się etapami, informując klienta o dodatkowych niespodziankach, jakie napotkaliśmy po drodze.
- Sprawy pozostawione same sobie, przybierają zły obrót – w trakcie projektu zauważyliśmy pewne nieścisłości, ale goniący nas deadline, chory współpracownik i inne okoliczności sprawiają, że uważamy je za niewarte w obecnych okolicznościach martwienia się na zapas? To poważny błąd, ponieważ z dużym prawdopodobieństwem problem do nas wróci i to w chwili, gdy urośnie do rangi znacznie poważniejszego (np. hasło reklamowe z literówką trafi już do drukarni)
- Nic nie jest tak proste, jakby się wydawało – w tym prawie Murphy’ego w marketingu zawiera się wiele: współpracownik może zachorować; koleżanka, która z nami pracuje nad rocznym projektem zajść w ciążę; grafik, z którym omówiliśmy szczegółowo każdy detal może zmienić pracę; ktoś może włamać się na konto w SM i uniemożliwić nam pracę w terminie
Kreatywność kontra chaos: Jak radzić sobie z prawami Murphy’ego w codziennej pracy marketera
Kreatywność i chaos to dwa nieodłączne elementy pracy marketera. Prawa Murphy’ego, które mówią, że „jeśli coś może pójść źle, to na pewno pójdzie”, często stają się rzeczywistością w dynamicznym środowisku marketingowym. Aby skutecznie radzić sobie z tymi wyzwaniami, warto stosować kilka strategii.
Po pierwsze, planowanie jest kluczowe. Tworzenie szczegółowych harmonogramów i scenariuszy awaryjnych pozwala zminimalizować ryzyko niespodziewanych problemów. Pracę nad projektami warto podzielić na etapy, by zwiększyć samodyscyplinę i by ułatwić pracę z klientem. Po drugie, elastyczność w podejściu do projektów umożliwia szybkie dostosowanie się do zmieniających się okoliczności. Warto również inwestować w rozwój umiejętności zespołu, co zwiększa jego zdolność do kreatywnego rozwiązywania problemów.
Regularna analiza wyników i wyciąganie wniosków z przeszłych doświadczeń pomaga unikać powtarzania tych samych błędów. Wreszcie, otwarta komunikacja w zespole sprzyja szybszemu identyfikowaniu potencjalnych zagrożeń i wspólnemu poszukiwaniu rozwiązań.
Choć prawa Murphy’ego mogą wydawać się nieuniknione, odpowiednie przygotowanie i elastyczność pozwalają marketerom skutecznie zarządzać chaosem i wykorzystywać kreatywność jako narzędzie do osiągania sukcesu.

Prawa Murphy’ego w erze cyfrowej: wpływ nieprzewidywalności na marketing internetowy
Prawa Murphy’ego, znane z zasady „jeśli coś może pójść źle, to pójdzie”, mają szczególne znaczenie w erze cyfrowej. W marketingu internetowym nieprzewidywalność może objawiać się na wiele sposobów. Algorytmy wyszukiwarek i mediów społecznościowych często ulegają zmianom, co wpływa na widoczność treści. Problemy techniczne, takie jak awarie serwerów czy błędy w kodzie, mogą zakłócać kampanie reklamowe. Ponadto, zmieniające się preferencje konsumentów wymagają ciągłego dostosowywania strategii marketingowych. W efekcie, firmy muszą być elastyczne i gotowe na szybkie reagowanie na nieoczekiwane sytuacje.
Prawa Murphy’ego, znane z pesymistycznego podejścia do rzeczywistości, mogą mieć zaskakująco praktyczne zastosowanie w marketingu. W kontekście działań promocyjnych, zasady te przypominają o nieprzewidywalności rynku i konieczności przygotowania się na różne scenariusze. Prawa Murphy’ego w marketingu uczą nas, że nawet najlepiej zaplanowane kampanie mogą napotkać nieoczekiwane przeszkody. Dlatego kluczowe jest elastyczne podejście, gotowość do szybkiego reagowania na zmiany oraz ciągłe monitorowanie wyników i dostosowywanie strategii. Przyjęcie takiej perspektywy może pomóc marketerom w minimalizowaniu ryzyka i maksymalizowaniu efektywności działań promocyjnych. W rezultacie – zgodnie z postulatami, jakimi w swojej pracy kierować się sam Murphy – nie uczą nas one pesymizmu, a skrupulatności, dyscypliny i profesjonalizmu. W takim kontekście prawa Murphy’ego w marketingu są cennymi wskazówkami, które pomogą zredukować część zagrożeń, a na inne lepiej się przygotować.