Najnowsze dane wskazują, że z coraz więcej użytkowników może mieć problem z wyszukiwaniem w Google Search. Odsetek wyszukiwań, które kończą się zamknięciem strony, rośnie z roku na roku. Już teraz jest to zdecydowana większość wszystkich prób wyszukania informacji. Dla Google utrzymywanie się takiej tendencji może zwiastować ogromne problemy. Konkurencja zaś, m.in. OpenAI, zaciera ręce. Sprawdzamy, co się dzieje z Google i dlaczego tak wielu użytkowników wyłącza wyszukiwarkę bez przejścia do jakiegokolwiek wyniku z listy!
Niezadowolenie z Google rośnie – coraz więcej wyszukiwań bez kliknięć
Nowe badanie dotyczące poziomu wyszukiwań, które nie kończą się przejściem do żadnej strony z listy wyszukiwania, ujawnia niebezpieczną dla Google tendencję. Dane pokazują, że znakomita większość wyszukiwań w Google Search kończy się bez kliknięć. W Stanach Zjednoczonych odsetek takich wyszukiwań wynosi 58,5%, w Unii Europejskiej – 59,7%.
Dane te pochodzą z nowego badania wyszukiwań bez kliknięć opublikowanego przez Randa Fishkina, dyrektora generalnego i współzałożyciela SparkToro. Warto dodać, że system agregacji danych oparto na Datos – spółce-córce jednej z największych firm z branży SEO, Semrush. Można więc zakładać, że badanie zostało przeprowadzone zgodnie ze sztuką.
Co oznaczają wyszukiwania bez kliknięć?
Analizowane w badaniu zjawisko dotyczy sytuacji, kiedy użytkownicy kończą sesję lub wprowadzają nowe zapytanie bez kliknięcia w żadne wygenerowane wyniki wyszukiwania. Przyczyn może być wiele, ale nadrzędny wniosek jest taki, że użytkownicy nie są zadowoleni z prezentowanych wyników wyszukiwania. Wyświetlane wyniki nie odpowiadają ich intencjom, dlatego albo rezygnują z dalszego wyszukiwania, albo próbują wpisać inny prompt.
To szczególnie niepokojące nie tylko dla Google, ale także dla branży SEO. Wiadomo, że kliknięcia mają ogromny wpływ na pozycje w wynikach wyszukiwania Google. Zostało to potwierdzone podczas ostatniego procesu antymonopolowego Google. Z ujawnionych informacji o algorytmie wyszukiwania Google wynika, że kluczowy wpływ na pozycję strony w wynikach wyszukiwania ma właśnie poziom klikalności, który algorytm oblicza dla każdego ze słów kluczowych powodujących wyświetlanie się strony użytkownikowi.
Google przekierowuje ruch do swojej sieci?
Najnowsza analiza pokazuje też, że prawie 30% kliknięć z wyszukiwarki trafia do stron Google (w tym reklam), a około 36% kliknięć kieruje się do otwartej sieci. Dla osób, które posiadają niewielką działalność gospodarczą o ograniczonych funduszach, ale aktywnie walczą o wyższe pozycje i więcej wyświetleń, to fatalna informacja. Statystyki wskazują, że 1/3 ruchu kierowana jest do usług lub reklam Google, 1/3 ruchu nie kończy się w ogóle żadnym kliknięciem i dopiero ostatnia część dzielona jest przez organiczne wyniki wyszukiwania.
Warto pamiętać, że nie wszystkie wyszukiwania bez kliknięć oznaczają utratę potencjalnego klienta. Często użytkownicy znajdują potrzebne informacje bezpośrednio w wynikach wyszukiwania, co może być korzystne dla widoczności marki.
Wysoki odsetek kliknięć w wynikach wyszukiwania (ok. 30%) trafia do serwisów należących do Google, takich jak YouTube czy Mapy Google. Budzi to poważne wątpliwości o obawy związane z postępującą monopolizacją rynku. Przeciwnicy takiego spojrzenia, w tym również Google w trakcie ostatniego procesu antymonopolowego, tłumaczą, że dla wielu firm obecność właśnie w tych serwisach może być równie wartościowa co ruch na własną stronę. Przykładowo, odpowiednio wypozycjonowany film na YouTube może przynieść marce znacznie więcej korzyści niż tradycyjna strona internetowa. Nie zmienia to jednak faktu, że z roku na rok uzyskanie dobrej pozycji w organicznych wynikach wyszukiwania wymaga coraz więcej działań i wyższych kosztów.
Ewolucja zachowań użytkowników. Sztuczna inteligencja zabiera ruch Google?
Za wzrostem liczby wyszukiwań kończących się brakiem kliknięcia może stać rozwój sztucznej inteligencji. Publiczna premiera ChatGPT w 2022 r. z pewnością będzie wydarzeniem historycznym. Od tego czasu zmienia się nie tylko technologia związana z wyszukiwaniem informacji, ale przede wszystkim tworzą się inne, nowe zachowania użytkowników. Ci ostatni są coraz mniej cierpliwi i częściej zmieniają zapytanie, aby uzyskać potrzebne dane. Odrębną kwestią jest jedna z konsekwencji wprowadzenia ChatGPT, czyli zalew stron internetowych niskiej jakości, które sprawiły, że wyniki wyszukiwania stały się znacznie mniej odpowiadające intencjom użytkowników.
Wprowadzenie funkcji AI Overviews przez Google, która łączy A.I. i SGE, może być kolejnym etapem, który utrwali zmiany behawioralne użytkowników. Pomimo tego, że Google ostatnio wycofało się z przewijania stron wyszukiwania, wracając do starego systemu paginacji, coraz mniej użytkowników patrzy na dalsze wyniki wyszukiwania. Szacuje się, że po pełnej integracji SERP z AI Overviews (obecnie Google wyświetla moduł tylko dla 15% zapytań z USA i Kanady) jeszcze mniej użytkowników będzie zainteresowanych organicznymi wynikami.
60% wyszukiwań w Google kończy się brakiem kliknięcia. Podsumowanie
Sztuczna inteligencja zabiera ruch organiczny, a małe firmy będą coraz częściej zmuszone do płatnej reklamy. Najnowsza analiza potwierdza, że mamy do czynienia z postępującym zjawiskiem spadku zainteresowania wynikami organicznymi. Coraz więcej użytkowników albo rezygnuje z wyszukiwania, albo wpisuje bardziej szczegółowy prompt.
Ewolucja zachowań użytkowników ewidentnie polega na odchodzeniu od klasycznego przeglądania wyników wyszukiwania. Inaczej mówiąc, rezygnujemy z wyszukiwania jako takiego, chcąc od razu otrzymać satysfakcjonujące informacje. Dokładnie to zapewnia korzystanie z modułów sztucznej inteligencji, takich jak ChatGPT od OpenAI. Czy to kolejne potwierdzenie, że zbliża się zmierzch tradycyjnie rozumianych wyszukiwarek internetowych?