OpenAI skorzysta na kryzysie prawnym wokół Google. Zmiany na rynku przeglądarek?

Orzeczenie sądu uznające Google za monopolistę i radykalne środki naprawcze sprawiają, że konkurencja zaczyna ostrzyć sobie zęby. Głównym przedmiotem rywalizacji może stać się przeglądarka Google Chrome, która w najgorszym scenariuszu zostałaby wystawiona na sprzedaż. Wiadomo, że OpenAI zamierza skorzystać na kryzysie prawnym wokół Google i wejść na rynek przeglądarek internetowych. W tajemnicy jednak OpenAI pracuje nad stworzeniem własnej przeglądarki, roboczo określanej jako BrowserGPT. Sprawdzamy, jak zmienia się krajobraz tego rynku i jak bardzo OpenAI może zaszkodzić Google!

OpenAI zaostrza konkurencję z Google

Wygląda na to, że OpenAI nie zamierza się bezczynnie przyglądać prawnej potyczce Google. Sierpniowe orzeczenie sądu uznało Google za monopolistę. Kolejnym krokiem jest wybór i realizacja środków naprawczych, których celem jest zmniejszenie poziomu dominacji rynkowej Alphabet praktycznie we wszystkich głównych gałęziach: wyszukiwarce, przeglądarce, a także systemie Android. Najnowsza propozycja rozwiązań, przedstawiona w tym tygodniu przez Departament Stanu USA, zakłada m.in. sprzedaż przeglądarki Google Chrome, całkowity zakaz partycypacji na rynku przeglądarek przez 5 lat, wydzielenie ze struktury firmy Androida i szereg innych implikacji.

W tym samym czasie OpenAI eksperymentuje ze swoją alternatywą dla klasycznych wyszukiwarek, SearchGPT. Fundacja OpenAI od samego początku jest ściśle związana z Microsoftem do tego stopnia, że niektórzy twierdzą, że to tak naprawdę niewidzialna spółka-córka giganta. Modele ChatGPT również wzbogacone są o wyszukiwanie internetowe, a pod koniec 2024 r. mają zyskać jeszcze więcej funkcjonalności upodabniających je do wyszukiwarek. Ostatnie doniesienia wskazują jednak na to, że OpenAI pracuje równolegle także nad innymi projektami. Wspólnym mianownikiem jest jeszcze silniejsza presja wywierana na Google.

Nowe projektowe rozwojowe OpenAI

Według najnowszych wieści portalu The Information OpenAI intensywnie pracuje nad projektem Natural Language Web. Ma on polepszać możliwości konwersatoryjnego przeszukiwania stron internetowych. W tym sensie, zdaniem The Information, ma szansę na radykalną zmianę utrwalonego sposobu interakcji użytkowników ze stronami internetowymi – nie poprzez nawigację, a rozmowę.

Powołując się na anonimowe źródła wewnętrzne, The Information wskazuje, że OpenAI rozważa stworzenie własnej przeglądarki internetowej. Miałaby ona stać się poważnym rywalem dla Google Chrome i umożliwiać OpenAI implementację swoich usług związanych ze sztuczną inteligencją. Chociaż wciąż mówimy o etapie projektowym, jeśli plany się potwierdzą, pokazuje to olbrzymie ambicje OpenAI, które chce rzucić wyzwanie kolejnemu już, kluczowemu segmentowi działalności Google.

BrowserGPT: czy OpenAI przejmie Google Chrome?

Kwestią dyskusyjną jest natomiast najnowszych, rozwijany w tajemnicy projekt OpenAI o roboczej nazwie BrowserGPT (nie mylić z rozszerzeniem Siri o takiej samej nazwie). Stworzenie nowej przeglądarki, która miałaby stać się numerem jeden nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale na świecie, jest projektem wymagającym ogromnego nakładu pracy, czasu i kapitału. Tymczasem OpenAI ma szereg innych, raczej bardziej rozwojowych projektów w realizacji.

Rozwiązaniem tego problemu może być inne: przejęcie Chrome od Google. The Information wskazuje, że Fundacja OpenAI faktycznie rozważa udział w licytacji, jeśli taka miałaby miejsce na skutek orzeczonych środków naprawczych. Jest to mało prawdopodobne, ale jeżeli ostatnia propozycja Departamentu Stanu USA dostałaby “zielone światło”, to Alphabet może utracić Google Chrome. Wówczas może się o nią postarać właśnie OpenAI, co byłoby strzałem w dziesiątkę, biorąc pod uwagę interes kluczowego partnera; Microsoftu i przeglądarki Bing.

Mankamentem przejęcia Chrome przez OpenAI jest to, że strukturalnie przeglądarka nie odpowiada potrzebom OpenAI. Nie została stworzona z myślą o funkcjach sztucznej inteligencji i pomimo nowych rozszerzeń czy zmian designu (skądinąd często niefortunnych) nie jest w stanie zaoferować zbyt wiele. Przypomnijmy, że Chrome bazuje na silniku Chromium – przeglądarki open source, która powstała już w 2008 roku. Przeglądarka Google różni się najbardziej tym, że jest wyposażone w szereg nakładek służących do integracji usług Google i monitorowania zachowań użytkowników.

Najnowszy projekt OpenAI obejmuje stworzenie nowej przeglądarki internetowej od podstaw: BrowserGPT.

Google zdaje sobie sprawę z rosnącej konkurencji

Google zdaje sobie sprawę z potencjalnych zagrożeń, które czyhają w związku z trwającym postępowaniem antymonopolowym. W raporcie wspomniano, że Alphabet przygotowuje się na rosnącą konkurencję z OpenAI zarówno w zakresie funkcji sztucznej inteligencji, jak i projektach wyszukiwarek i przeglądarek. Podobno Google intensywnie pracuje nad tym, aby Gemini coraz bardziej przypominało ChatGPT i było w stanie dostarczać odpowiedzi na podobnym poziomie. Na ten moment te starania nie za bardzo się jednak udają, a Gemini – wśród chatbotów AI – cieszy się mniejszym zainteresowaniem nie tylko do ChatGPT, ale także od Claude czy Perplexity.

Kolejną odsłoną rywalizacji jest współpraca z Samsungiem. Informacje do których dotarli dziennikarze The Information wskazują, jakoby w tej chwili trwały negocjacje pomiędzy przedstawicielami Google a Koreańczykami. W tle jest oczywiście perspektywa zakazu zawierania umów z producentami urządzeń mobilnych, które sprawiałyby, że wyszukiwarka Google będzie domyślna na urządzeniach. Podobno jednak równolegle rozmowy Samsung prowadzi z OpenAI i dotyczyć one mają właśnie SearchGPT i projektu nowej przeglądarki.

OpenAI rozwija współpracę z kluczowymi partnerami

Według doniesień OpenAI podejmuje konkretne kroki w sprawie opracowania nowej przeglądarki, która sprostałaby potrzebom związanym z usługami AI. Ostatnim krokiem w tym celu było nakłonienie do współpracy dwóch kluczowych inżynierów, Bena Goodgera i Darina Fishera, którzy odegrali istotną rolę w tworzeniu Google Chrome.

Równolegle OpenAI nawiązuje współpracę z różnymi firmami, aby opracować funkcje wyszukiwania oparte na sztucznej inteligencji dla stron związanych z podróżami, jedzeniem, nieruchomościami i handlem. Według raportu firmy takie jak Conde Nast, Redfin, Eventbrite i Priceline były już zaangażowane w rozmowy lub prototypy. W tym kontekście również wraca temat współpracy z Samsungiem. Fundacji OpenAI ma zależeć na tym, aby wprowadzić opracowane funkcje AI na smartfony serii Galaxy (i tym samym wyprzeć Google Gemini). Sprawa nie jest jednak zerojedynkowa, bo Samsung, oprócz Gemini i ChatGPT, ma jeszcze trzecią kartę do wybór: Bixby, czyli własnego asystenta AI.

Zbliżenie adresu HTTP w przeglądarce internetowej w odcieniach błękitu z prawej strony
Niebawem zacznie się nowa, potężna rywalizacja na rynku przeglądarek internetowych.

Kryzys prawny Google pomoże OpenAI – podsumowanie

Rywalizacja między Google a OpenAI na polu przeglądarek dopiero się zaczyna, ale jej wynik będzie miał ogromny wpływ na rozkład udziałów poszczególnych firm na rynku wyszukiwania. Informacje o pracach nad nową przeglądarką, roboczo określaną jako BrowserGPT, nie są potwierdzone, ale znacznie zmieniają krajobraz dotychczasowej rywalizacji. Pewne jest to, że OpenAI nie będzie siedzieć cicho, gdy obok Google mierzy się z problemami prawnymi, które mogą doprowadzić do podziałów firmy.

Ewentualne przejęcie Google Chrome przez OpenAI wydaje się jeszcze abstrakcyjne, ale może być zupełnie realne, jeśli tylko sąd przyjmie propozycje wniesione przez Departament Stanu (postępowanie w tej sprawie odbędzie się w kwietniu 2025 r.). Wówczas Chrome może być cennym nabytkiem dla konkurencji choćby tylko po to, aby trwale wyeliminować tę przeglądarkę. Biorąc pod uwagę ambitne plany OpenAI, Fundacja raczej będzie chciała opracować własną przeglądarkę od podstaw, a Chrome po przejęciu nie rozwijać, lecz po prostu wykluczyć z rynku.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *