Wzrost przekierowań z ChatGPT

ChatGPT na kolejnym polu zaczyna zyskiwać przewagę. Najnowsza analiza pokazuje, że liczba przekierowań ChatGPT do czołowych wydawnictw wzrosła ośmiokrotnie w ciągu zaledwie sześciu miesięcy. Coraz większy odsetek ruchu pochodzi właśnie z modułu stworzonego przez OpenAI. Pokazuje to, że internetowe portale informacyjne coraz bardziej zaczynają być uzależnione od ChatGPT, a wszystko za sprawą użytkowników, którzy masowo “przesiadają” się z Google czy Bing na moduły AI. Zobacz najnowsze dane przekierowań ChatGPT i wnioski, jakie według Funkymedia każdy w kontekście SEO powinien wysunąć!

Gigantyczny wzrost przekierowań z ChatGPT

Moduły AI, takie jak ChatGPT, coraz częściej zastępują użytkownikom tradycyjne wyszukiwarki. Użytkownicy przenoszą się z Microsoft Bing czy Google Search właśnie m.in. do ChatGPT, gdyż opcja wyszukiwania w czasie rzeczywistym potrafi dostarczać gotowych rezultatów bez konieczności wchodzenia na strony internetowe. Najnowsze badania wskazują, że znacznie zwiększyła się w ostatnim czasie także łączna liczba przekierowań z ChatGPT.

Analiza przeprowadzona przez redaktorów z brytyjskiej platformy Press Gazette – Future of Media pokazuje dobitnie, że rola ChatGPT w kontekście mediów internetowych odnotowuje wzrosty z niespotykaną dynamiką. W przeciągu ostatnich 6 miesięcy ruch przekierowywany z ChatGPT na strony głównych mediów wzrósł o ponad 800%. Od sierpnia do stycznia odnotowano wzrost z 435 tysięcy do 3,5 miliona wizyt, co jest bezprecedensowym skokiem przekierowań. Obserwowane zmiany wynikają z wprowadzenie przez OpenAI powszechnego dostępu do nowej funkcji przeszukiwania zasobów internetowych, która sprawia, że użytkownicy coraz częściej bazują wyłącznie na modułach sztucznej inteligencji. Ranga ChatGPT tym samym jeszcze bardziej rośnie. Z drugiej strony uczciwie należy przyznać, że w porównaniu z miliardami ogólnych wizyt, ruch z ChatGPT stanowi jedynie ułamek całości.

Analiza Press Gazette obejmuje 14 czołowych wydawnictw, wśród których znajdują się takie serwisy jak The New York Times, Washington Post, Guardian, CNN, USA Today, Fox News, BBC, Forbes, AP, People, India Times, New York Post, CBS News oraz CNBC. Pomimo tego, że w ujęciu procentowym mamy wzrost o ponad 800%, w liczbach nominalnych udział przekierowań z ChatGPT do stron głównych wydawców mediowych stanowi wciąż mniej niż 0,1%. Badanie pokazuje też, że wzrost ten bywa szczególnie intensywny w okresach związanych z ważnymi wydarzeniami, na przykład podczas listopada, kiedy obserwowano dodatkowy przypływ użytkowników.

Które media mainstreamowe zyskują najwięcej ruchu z ChatGPT?

Według przytaczanego badania największy wpływ na ruch z ChatGPT mają takie serwisy jak New York Post, The Guardian oraz Forbes. To jedne z największych mediów prasowych i internetowych na świecie. W styczniu New York Post odnotował 760  tysięcy niezależnych wizyt na stronie, podczas gdy ruch The Guardian i Forbes wynosił odpowiednio 730 tysięcy i 560 tysięcy wejść. Co ciekawe, widać już także, że poszczególne moduły AI odsyłają do nieco innych źródeł – Perplexity, przykładowo, przyczyniło się do zwiększenia ruchu na stronach The New York Times, CNN oraz India Times. Forbesa cytuje z kolei zdecydowanie najczęściej moduł od OpenAI, a dzięki między innymi rozwojowi AI łączna liczba przekierowań przekracza już miliony w skali miesiąca. Różnice te mogą wynikać z indywidualnych strategii współpracy z systemami AI, ale także klauzulowanymi parterstwami strategicznymi, o których zwyczajnie nie wiemy.

Jak narzędzia AI wpływają na media internetowe?

W Funkymedia wielokrotnie pisaliśmy o tym, że dotychczas dominujące wyszukiwarki internetowe zaczną szybko tracić swój potencjał ruchu. Najnowsza analiza to kolejny dowód na to, że narzędzia generatywnej sztucznej inteligencji, takie jak ChatGPT, rewolucjonizują sposób pozyskiwania informacji przez użytkowników. Dzięki możliwości udzielania odpowiedzi w naturalnym języku i opcji wyszukiwania w czasie rzeczywistym ChatGPT może zaoferować więcej, niż np. Google Search. Użytkownicy, zwłaszcza ci młodszego pokolenia, szczególnie to doceniają, otrzymując kompletne informacje bez konieczności przeszukiwania kolejnych źródeł.

Chociaż analiza dotyczy wyłącznie przekierowań do głównych mediów, dostarcza też wielu wniosków istotnych w dyskusji o przyszłości dziennikarstwa internetowego w ogóle. Technologie AI błyskawicznie stają się integralną częścią procesów redakcyjnych oraz dystrybucji treści. Trend maksymalnego personalizowania informacji zachodzi jeszcz szybciej dzięki rozwojowi AI. Coraz bardziej zaawansowane algorytmy pozwalają na automatyzację produkcji treści.

Nowy model dystrybucji treści z użyciem modułów AI sprawia jednak, że na horyzoncie pojawiają się też nowe problemy. Pomimo wzrostu ruchu z platform AI wielu internautów pozostaje w obrębie samych modułów, nie sprawdzając faktycznych źródeł. To oznacza, że ogólnie ruch na stronach internetowych może maleć wraz z rozwojem modułów AI.

Kolejnym aspektem są wysokie koszty produkcji treści, które nie idą w parze z adekwatnymi przychodami z reklam displayowych, które generują tradycyjne przekierowania. W konsekwencji media muszą poszukiwać alternatywnych strategii monetyzacji. I w tym momencie koło się zamyka, bo współpraca z platformami AI staje się często jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Docelowo jednak może prowadzić do zguby poprzez ograniczenie ruchu organicznego i ruchu z innych źródeł, a także dalszym pogorszeniem jakości treści.

Wyszukiwanie ChatGPT na stronie OpenAI
Funkcja wyszukiwania w zasobach sieciowych ChatGPT zabiera użytkowników tradycyjnym wyszukiwarkom.

Nowe funkcje wyszukiwania ChatGPT

Średnio co kwartał OpenAI wprowadza nowe rozwiązanie i funkcjonalności. Czasem jest to nowa wersja modelu językowego (np. GPT-4o), czasem nowa opcja zmieniająca sposób wykorzystania dotychczasowych narzędzi (np. opcja “Rozumuj”). Jednym z kluczowych rozwiązań jest SearchGPT – nowa funkcjonalność, dzięki której użytkownicy zyskują dostęp do aktualnych wyników wyszukiwania wraz z pełnymi cytowaniami źródeł. Pierwsze testy SearchGPT rozpoczęły się latem, a pod koniec października funkcja została w pełni zintegrowana z ChatGPT. Działanie tej funkcji jest stosunkowo proste – wystarczy kliknąć przycisk „Wyszukiwanie” (lub “Search”, jeśli korzystamy z ChatGPT w wersji anglojęzycznej), a wówczas otrzymamy odpowiedź bazującą na rzeczywistych, zweryfikowanych danych. Wiadomo już, że użytkownikom to rozwiązanie niezwykle odpowiada, bo przede wszystkim gwarantuje szybki dostęp do informacji i eliminuje konieczność przeszukiwania wielu stron internetowych. Osobną kwestią jest to, że według informacji, które wyciekają do mediów, ponad połowa źródeł internetowych przytaczanych przez ChatGPT jest zgodna z indeksem wykorzystywanym przez Microsoft Bing.

Oprócz nowych opcji wyszukiwania i tworzenia kolejnych modeli językowych OpenAI podejmuje też współpracę z głównymi wydawcami. Partnerstwa z prestiżowymi redakcjami, takimi jak New York Post czy The Guardian, sprawiają, że ich artykuły częściej pojawiają się w odpowiedziach ChatGPT, co może przełożyć się na większy ruch na ich stronach. Dodatkowo mechanizm cytowania i umieszczania linków do oryginalnych źródeł pomaga w budowaniu zaufania użytkowników do prezentowanych informacji. Chociaż halucynacje modeli wciąż są na porządku dziennym, dodawanie kolejnych adnotacji, możliwość sprawdzenia, jak wnioskuje ChatGPT (funkcja “Rozumuj”) i z jakich źródeł korzysta do przygotowania odpowiedzi, znacznie marginalizuje istniejące niedoskonałości.

Wzrost przekierowań z ChatGPT – podsumowanie

Coraz więcej przekierowań z ChatGPT odnotowują główne media internetowe. Tylko na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy wzrost ten wynosił ponad 800%. Pomimo tego, że wciąż kliknięcia z modeli AI prowadzące do stron internetowych wydawców stanowią niewielki odsetek całości, przy tak dynamicznych zmianach w przeciągu następnych kilka lat sytuacja może zmienić się diametralnie. Dynamiczny rozwój funkcji wyszukiwania w ChatGPT i rosnąca liczba przekierowań na strony internetowe pokazują, że użytkownicy coraz bardziej preferują taki sposób wyszukiwania informacja. Trend ten niesie ze sobą zarówno korzyści, jak i wyzwania. Z jednej strony wydawcy mogą czerpać zyski z dodatkowego ruchu i większej ekspozycji swoich treści, z drugiej jednak istnieje ryzyko uzależnienia od systemów AI, które w przyszłości mogą jeszcze bardziej ograniczyć liczbę bezpośrednich odwiedzin na stronach.

Nie można również ignorować wpływu nowych technologii na sposób konsumowania informacji przez użytkowników. Coraz częściej odbiorcy oczekują gotowych odpowiedzi, a nie klasycznych wyników wyszukiwania. Tym samym rola tradycyjnych wyszukiwarek zaczyna się zmieniać. W tym kontekście partnerstwa między mediami a platformami AI mogą stać się kluczowe dla przyszłości branży. Wie o tym zresztą i Google, dlatego Sundar Pichai, CEO Google, w ostatnich miesiącach wielokrotnie zapowiadał “rewolucję AI”, która ma dokonać się w wyszukiwarce Google w 2025 roku.

Niezależnie od kierunku, w jakim będzie ewoluować relacja między mediami a sztuczną inteligencją, jedno jest pewne – narzędzia AI już teraz redefiniują sposób, w jaki ludzie wyszukują, konsumują i interpretują informacje. Główne media, które odpowiednio wcześnie dostosują się do tej zmiany, mogą zyskać przewagę konkurencyjną, podczas resztę czeka trudny czas rywalizacji o każde przekierowanie i każdy ruch organiczny.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *