Sztuczna inteligencja (jeszcze) nie zabiera ruchu Google Search. Nowy raport

Najnowszy raport przygotowany przez Sonata Insights weryfikuje hipotezy dotyczące wzrostu udziału wyszukiwania A.I. kosztem tradycyjnych wyszukiwarek. Według analizy Google Search nie jest dotknięte wzrostem popularności rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji. Jak zaznaczają twórcy raporty, nie oznacza to jednak, że żadnych zmian nie widać. Sprawdzamy, jaka jest aktualnie pozycja Google Search w momencie, kiedy OpenAI potwierdziło wprowadzenie własnej wyszukiwarki A.I. na rynek!

Sztuczna inteligencja nie wpływa na Google Search

Zespół Sonata Insights przeanalizował dane dostarczony przez panel clickstream Datos w poszukiwaniu zmian, jakie mogły dotknąć Google Search po wprowadzeniu generatywnej sztucznej inteligencji. Zamierzano zweryfikować, jakie zaszły zmiany w zachowaniach konsumentów od momentu, kiedy rozpoczęła się “era A.I.”. Cały raport po zarejestrowaniu się dostępny jest online na stronie Datos.

Okazuje się, że ruch w Google Search wydaje się nie zmniejszać pomimo tego, że odnotowywany jest wzrost ruchu wyszukiwarek opartych na sztucznej inteligencji. Popularność ChatGPT od OpenAI przebije kolejne, niewyobrażalne dotąd granice. Co miesiąc model językowy obsługuje ponad 3 miliardy promptów – to tyle, co ponad 1/3 wszystkich mieszkańców naszej planety. W tym kontekście dane Sonata Insights mogą być naprawdę zaskakujące.

Na dniach raport był szczegółowo omawiany na Sparktoro przez Randy’ego Fishkina. Dane pokazują, że ruch w Google Search od maja 2023 r. do maja 2024 r. wzrósł o 1,4%. Według raportu „w maju 2024 roku Google miał nieco więcej wizyt na komputerach stacjonarnych niż w maju 2023 (+1,4% wzrost), podczas gdy największy gracz A.I. w tej kategorii (Perplexity) osiągnął 15,69 (+42% wzrost w porównaniu do poprzedniego roku).

Perplexity rywalizuje z ChatGPT, Google Search króluje pod względem ruchu

W maju 2023 r. Google miał ponad 290 razy więcej użytkowników wyszukiwania od Perplexity. Wyszukiwanie w narzędziach A.I. rośnie z miesiąca na miesiąc. Przyrost ruchu w narzędziach A.I. jest szybszy, niż w Google Search, ale jednocześnie ruch w tej ostatniej wyszukiwarce nie zmniejsza się. Może to oznaczać, że wielu użytkowników dodatkowo korzysta z ChatGPT, Perplexity czy Microsoft Copilot do celów innych niż te, które realizuje poprzez Google Search.

Jeżeli chodzi o zmienność, największy procentowo przyrost ruchu zdobywa Perplexity. Innowacyjne narzędzie A.I., które oferuje kilka różnych modeli językowych, w tym m.in. Claude i Transformer, zdobywa relatywnie więcej ruchu, niż ChatGPT. To spore zaskoczenie, biorąc pod uwagę fakt, że obydwa rozwiązania oferują możliwość korzystania z chatbota w wersji darmowej. Główne różnice są takie, że Perplexity zawiera reklamy, nie wymaga jednak rejestrowania konta. Jakość generowanych odpowiedzi jest podobna w zależności od wykorzystywanego modelu językowego, z drobną przewagą na rzecz ChatGPT.

Pomimo rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji Google na ten moment nie traci ruchu. Głównym konkurentem Google wciąż jest Microsoft Bing oraz wyszukiwarka DuckDuckGo. Biorąc pod uwagę dynamikę zmian, która prezentowana jest przez najnowsze badanie, to właśnie DuckDuckGo powinno być na ustach całej branży. Nie dzieje się tak prawdopodobnie ze względu na to, że wciąż cała społeczność i rynek przeżywają silny hype na sztuczną inteligencję i LLM.

Google wciąż króluje pod względem ruchu. Spośród narzędzi A.I. największym zagrożeniem jest… Perplexity.

Niezachwiana pozycja rynkowa Google Search

Badanie Sonata Insights pokazuje, jak bardzo społeczność mogła mylić się co do wpływu sztucznej inteligencji na proces wyszukiwania. Okazuje się bowiem, że rozwój modeli językowych wcale nie musi być grą o sumie zerowej, a wielu użytkowników ChatGPT / Perplexity korzysta w takim samym stopniu z Google Search / DuckDuckGo.

W rankingu aktywności Google wciąż zdobywa pierwsze miejsce.
W rankingu aktywności Google wciąż zdobywa pierwsze miejsce.

Oprócz tego badanie Datos i Sonata Insight zawiera też wiele innych ciekawych ustaleń. Oto najważniejsze wnioski z raportu:

  • udział Google w łącznym ruchu na komputerach stacjonarnych i urządzeniach mobilnych jest prawie identyczny dla okresu maj 2023 – maj 2024. Procent użytkowników, którzy wyszukiwali przy pomocy Google Search, również pozostał względnie niezmieniony w ciągu roku. Może to oznaczać, że choć wiele platform A.I. zyskuje popularność, wciąż użytkownicy preferuję korzystać albo z wyszukiwarki, albo z A.I. oraz wyszukiwarki.
  • średnia liczba wyszukiwań Google na użytkownika dla komputerów stacjonarnych w okresie badawczym wzrosła o 10,4%, osiągając wartość 109,9 pkt. w maju 2024 roku. W przypadku urządzeń mobilnych liczba wyszukiwań w Google Search wyniosła 51 pkt. w maju 2024 roku. Warto zaznaczyć, że badanie nie uwzględnia jednak aplikacji mobilnej Google, w której odbywa się ogromna część wyszukiwań na urządzeniach mobilnych.
  • odsetek użytkowników korzystających z tradycyjnych wyszukiwarek, którzy używają także platform A.I.m wzrósł tylko o 2 pp. w ciągu ostatniego roku. W maju 2024 roku 16,45% użytkowników z tej grupy korzystało przynajmniej z jednej platform A.I.
  • użytkownicy platform A.I. w większości nie rezygnują z korzystania z tradycyjnych wyszukiwarek internetowych.

Stabilny wzrost ruchu Google Search. Podsumowanie

Wzrost o 1,4% r/r nie jest wynikiem wysokim, ale przede wszystkim jest to wynik na plusie. A to znaczy wiele w sytuacji, gdy mieliśmy do czynienia z premierą i rozwojem kluczowych platform z zakresu generatywnej sztucznej inteligencji. Google wciąż bryluje, jeśli chodzi o ruch użytkowników, pozostawiając wszystkie inne platformy daleko w tyle. Ciekawostką jest fakt, że poza Microsoft Bing to nie ChatGPT, nie Perplexity, ale wyszukiwarka DuckDuckGo stanowi coraz większe zagrożenie dla potęgi Alphabetu.

Z opublikowanego badania można też wynieść ważne wnioski dla siebie, prowadzonego bloga, działu marketingowego i firmy. Oprócz robienia solidnego PR i marketingu marki nastawionego na platformy A.I. (po to, aby marka mogła się wyświetlać w źródłach, które LLM wykorzystują jako dane treningowe) należy skupić się na tym, co działa tu i teraz.       

Przez ostatnią dekadę przeżywaliśmy rozwój aplikacji mobilnych, rozwój i upadek blockchaina, NFT, mieliśmy flirt z Metaverse, o którym teraz cicho, VR, AR itd. Wiele działów marketingowych nastawiało się od razu na działania w tych nowych kanałach. Taka praktyka może jednak przynosić więcej strat, niż korzyści. Czasem jest mądrzej poczekać, aż dana platforma będzie naprawdę wpływowa i będzie stanowiła dobry element naszego lejka sprzedażowego, niż przeznaczać czas i środki na eksperymenty. Na ten moment wciąż króluje Google Search i raczej w następnych miesiącach się to nie zmieni.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *