Nowości w Copilot 365 – Microsoft odchodzi od modeli językowych OpenAI

Microsoft, główny partner Fundacji OpenAI, bez którego nie byłoby globalnego sukcesu nowoczesnych chatbotów, zamierza zmniejszyć zależność od powiązanej fundacji. Przyczyną mają być rosnące obawy dotyczące kosztów i szybkości oferowanych usług AI. Usługa Microsoft 365, zasilana wsparciem Copilot, w następnym roku ma działać wyłącznie w oparciu o własne modele językowe Microsoftu. Dzięki temu usługa ma być lżejsza i przystępniejsza dla użytkowników, zaś dla samego Microsoftu – generować mniej kosztów. Tym samym powstaje pytanie: czy Microsoft właśnie zmienił doktrynę dotyczącą AI?

Microsoft opracowuje własne modele językowe na potrzeby Copilot 365

Microsoft pracuje nad stworzeniem nowych modeli językowych, które miałyby zasilać usługi chmurowe. Chodzi m.in. o pakiet Microsoft 365, który obecnie wspierany jest modułami Copilot bazującymi na modelach językowych OpenAI. Podjęta tuż przed świętami decyzja (pierwszy mówiący o tym materiał ukazał się na łamach Reutersa 23 grudnia) może w dużym stopniu zaważyć na dalszej współpracy na linii Microsoft – OpenAI, co siłą rzeczy budzi już teraz sporo emocji.

Jak pisaliśmy wcześniej w Funkymedia, sukces fundacji OpenAI nie miałby miejsca, gdyby nie daleko idąca współpraca z Microsoftem. Powiązania między obydwoma podmiotami nie są jasne, ale mówi się nawet o tym, że OpenAI stanowiła rodzaj spin-offu Microsoftu, który nie chciał angażować w przecieranie szlaków w rozwoju sztucznej inteligencji swojej własnej marki. Wiadomym jest, że gdyby nie wsparcie giganta założonego przez Billa Gatesa, ChatGPT mógłby nie ukazać się pod koniec 2022 roku.

Odejście od rozwiązań kluczowego partnera

Microsoft obecnie pracuje nad dodaniem wewnętrznych i zewnętrznych modeli sztucznej inteligencji do zasilania swojego kluczowego produktu chmurowego – Microsoft 365 Copilot. Najnowsze starania giganta z Doliny Krzemowej mają być związane z ograniczeniem zależności od OpenAI. Dywersyfikacja wykorzystywanych technologii AI miałaby pozwolić na większą decyzyjność, a także obniżenie kosztów obsługi modeli językowych w obrębie usług chmurowych Microsoftu.

Przypomnijmy, że od początku usługi chmurowe i Microsoft Copilot były zależne od OpenAI. Copilot działa wyłącznie na podstawie modeli językowych z architekturą Transformers. Są to nieco bardziej ograniczone modele ChatGPT, które zostały dostosowane do potrzeb i wymagań Microsoftu. Przykładowo, w aplikacji Copilot mogliśmy wygenerować grafikę, której nie wykonalibyśmy przy użyciu ChatGPT, jeśli nie mamy subskrypcji. Z drugiej strony moduł praktycznie pod każdym innym względem przegrywał starcie z pionierem, czy to w zakresie edytowania i generowania treści, czy wykonywania obliczeń i programowania.

Wsparcie OpenAI było jednak nieodzowne dla usług chmurowych, które obecnie są najważniejsze dla spółki. Dość powiedzieć, że gdy Microsoft ogłaszał w marcu 2023 roku usługi Copilot 365, głównym argumentem marketingowym było to, że usługi wykorzystywały model GPT-4 OpenAI.

Zmniejszenie zależności od OpenAI i oszczędności finansowe

Obecnie Microsoft dąży do zmniejszenia zależności od OpenAI, a przyszłe wersje usług chmurowych 365 mają już działać na własnych, niezależnych modelach językowych. Powodem mają być trudności logistyczne. Proces usprawniania modeli wykorzystywanych w chmurze, jak podają Reutersowi anonimowe źródła związane z Microsoftem, mógłby zachodzić szybciej, gdyby nie ograniczona niezależność. Idąc dalej, zaprzęgnięcie własnych modeli językowych do pakietów 365 umożliwiłoby Microsoftowi znaczną redukcję kosztów operacyjnych.

Rzecznik Microsoftu, Robin Koch, przekazał, że OpenAI nadal jest partnerem firmy w zakresie modeli granicznych. Chodzi tu o te modele językowe, które charakteryzują się najwyższym poziomem zaawansowania. Przekazał również, że pierwotna umowa między obiema firmami pozwala gigantowi oprogramowania dostosowywać modele OpenAI. Z wypowiedzi Kocha można wyciągnąć dwa wnioski, które mogą stanowić istotne tło decyzji Microsoftu:

  1. Możliwe, że OpenAI zmienił warunki umowy w zakresie dostosowywania autorskich modeli przekazywanych na użytkowanie Microsoftowi.
  2. Usługi chmurowe 365 możliwe, że nie potrzebują “granicznych” modeli językowych, a wybierając między tymi “gorszymi” Microsoftu i OpenAI, lepiej wybrać własne.

W oświadczeniu Microsoftu czytamy również, że „w zależności od produktu i doświadczenia włączamy różne modele od OpenAI i Microsoft”. Zdaje się to potwierdzać obydwie powyższe hipotezy.

Microsoft pracuje nad własną sztuczną inteligencją

Oprócz szkolenia własnych mniejszych modeli, w tym najnowszego Phi-4, Microsoft pracuje również nad dostosowaniem innych modeli otwartoźródłowych. Celem jest ulepszenie usługi 365 z Copilotem tak, aby były one szybsze i wydajniejsze. Z tym ma wiązać się również redukcja kosztów, która umożliwiłaby Microsoftowi albo wygenerowanie większych przychodów z tych samych usług, albo przekazanie oszczędności klientowi końcowemu w celu zwiększenia konkurencyjności.

Po części na pewno ruch ten odzwierciedla ruchy innych jednostek biznesowych Microsoft, które zmieniły sposób, w jaki korzystają z modeli OpenAI. Doskonałym tego przykładem jest kazus Githuba. Najpopularniejsza platforma programistyczna do dzielenia się kodem została przejęta przez Microsoft w 2018 r.

Na marginesie warto dodać, że – choć oficjalnie nikt się do tego nie przyznaje – jest duże prawdopodobieństwo, że przejęcie Githuba było jednym z kluczowych aspektów związanych ze szkoleniem modeli generatywnej sztucznej inteligencji. Gdyby nie współpraca z Microsoftem, który był już w posiadaniu bazy programistycznej Githuba, szkolenie programowania modeli językowych OpenAI postępowałoby znacznie wolniej. GitHub dodał w październiku modele od Anthropic i Google jako alternatywy dla GPT-4o OpenAI. Sam chatbot Copilot dostępny online, odświeżony w październiku, jest teraz zasilany zarówno przez modele wewnętrzne Microsoftu, jak i modele OpenAI.

Oprogramowanie Microsoft 365 wyświetlane na laptopie
Wprowadzenie AI w postaci Copilota nie pomogło dostatecznie pakietom biurowym Microsoftu, które od lat cierpią na spadek liczby aktywnych klientów.

Problemy Microsoft 365 Copilot

Microsoft 365 Copilot jako asystent AI nie musi wykorzystywać takich zasobów i mocy obliczeniowej, jak najlepsze modele językowe OpenAI. Wbudowany jest w pakiet oprogramowanie biurowego Microsoftu, zawierającego m.in. takie aplikacje, jak Word czy PowerPoint.

Głównym celem odejścia od modeli OpenAI mogą być po prostu oszczędności. Te mogłyby zostać przeznaczone na obniżenie cen subskrypcji, które obecnie mogą być barierą zaporową dla nowych nabywców pakietu. Potwierdzają to statystyki. Według analizy renomowanej firmy badawczej Gartner, która sprawdzała działania 152 firm IT, większość firm nie wykracza poza etap pilotażowy Microsoft 365 Copilot. Subskrybenci niższych pakietów nie są z kolei zainteresowani przejściem na wyższe poziomy subskrypcji. Oznacza to, że plany sprzedażowe Microsoftu, zakładające sprzedaż ponad 10 mln subskrypcji usług 365 Copilot w 2024 roku, mogą być niezrealizowane.

Microsoft odchodzi od modeli językowych OpenAI – podsumowanie

Stopniowe odchodzenie od modeli językowych opracowanych przez OpenAI może się Microsoftowi opłacić. Wciąż jednak, uwzględniając nawet liczne powiązania między obydwiema firmami, to OpenAI ma większy background technologiczny w zakresie AI. Decyzję Microsoftu raczej należy więc odczytywać w kluczu poszukiwania oszczędności, a nie tworzeniu własnych innowacji.

Dzięki temu, że Copilot 365 będzie zasilany własnymi modelami Microsoftu, możliwe będzie ustabilizowanie cen za subskrypcje pakietów i zwiększenie ich sprzedaży w skali globalnej. To jedna z głównych bolączek Microsoftu, który od zawsze słynął z systemów operacyjnych i właśnie pakietów biurowych. Popyt na te drugie przez ostatnie lata jednak systematycznie zanika.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *