Nowa funkcjonalność Gemini, Deep Research, może negatywnie wpływać na strony afiliacyjne. Jeśli to prawda, nie tylko wpłynie to na poziom generowanych zysków przez takie strony, ale również może przełożyć się na ogólne przychody z reklam oraz ruch przychodzący. Problemem dotknięte mogą być także serwisy informacyjne. W Funkymedia postanowiliśmy więc dokładniej przyjrzeć się temu, czym jest i jak działa Google Gemini Deep Research oraz w jaki sposób może przełożyć się na pozycjonowanie stron!
Google dodaje Deep Research do Gemini
Google Gemini to główna rodzina modeli językowych AI stworzonych przez twórców najpopularniejszej wyszukiwarki na świecie. Chociaż dostęp do Gemini jest darmowy, bez subskrypcji nie można oczekiwać zbyt wiele. Funkcjonalność modułu jest mocno ograniczona i to nie tylko w porównaniu do przodującego ChatGPT od OpenAI, ale także innych narzędzi dostępnych na rynku.
Jeżeli jednak zdecydujemy się na płatną wersję Gemini Advanced, to możemy cieszyć się kilkoma dodatkowymi opcjami. Jedna z nich zawitała do pakietu w połowie grudnia (czas wdrożenia jest jednak różny w zależności od kraju). Mowa o Deep Research, czyli specjalnym narzędziu udostępnionym w Gemini, którego zadaniem jest przeprowadzanie kompleksowych badań w sieci na podstawie zapytań użytkowników. Chociaż nowa opcja wydaje się być przeznaczona przede wszystkim dla naukowców, okazuje się, że może ona mieć istotne przełożenie na pozycjonowanie stron internetowych. Sprawa dotyczy przede wszystkim stron afiliacyjnych, które generują przychody poprzez linki partnerskie i reklamy różnych produktów.
Czym jest Gemini Deep Research?
Na początku jednak warto przyjrzeć się bliżej Deep Research, aby sprawdzić, jak działa. Deep Research działa nieco inaczej od standardowej wersji Gemini. Proces generowania odpowiedzi podzielony jest na 4 etapy:
- planowanie badania,
- analizowanie materiałów (m.in. danych ze stron internetowych, załączników),
- generowanie i analizowanie rezultatów,
- tworzenie raportu.
W pierwszej kolejności system tworzy plan badawczy, który może zostać zmodyfikowany lub zatwierdzony przez użytkownika. Po uzyskaniu akceptacji narzędzie rozpoczyna dogłębną analizę istotnych informacji dostępnych w sieci. Proces nastawiony jest na maksymalną dokładność, niekoniecznie zaś na szybkość generowania odpowiedzi. Ostatecznie Deep Research tworzy wnioski końcowe, które przedstawia w formie dostępnego do pobrania raportu.
Funkcjonalność narzędzia sprawia, że może ono być szczególnie doceniane przez naukowców. Wieloetapowy proces generowania odpowiedzi i ich finalny kształt (w postaci raportu) odpowiada procesom naukowym i dobrze sprawdzi się, jeżeli chcemy przeanalizować szybko jakiś obszar wiedzy, aby następnie wykorzystać go np. w tworzonym artykule naukowym. Gemini Deep Research może być też przydatne do analizy pokrycia tematycznego, linkowania i konkurencji w wybranym obszarze. Finalnie narzędzie może zaprezentować wszystkie najważniejsze linki na dany temat w jednym miejscu i – co ważne – może ich być nawet kilkadziesiąt. A jak wynika z naszych pierwszych testów Funkymedia, są one raczej pozbawione halucynacji, więc pod tym względem Gemini z Deep Research sprawdza się akurat lepiej, niż ChatGPT.
Gemini z Deep Research to problem dla SEO?
Chociaż Deep Research, jak nazwa wskazuje, przeznaczone jest do zaawansowanego wyszukiwania i zorientowane jest bardziej na świat nauki, pojawienie się tej wersji może wiele oznaczać także dla SEO. Okazuje się, że Deep Research może stanowić poważne zagrożenie dla właścicieli witryn internetowych bazujących na przychodach z programów afiliacyjnych. Dlaczego? Przyczyna jest prosta: Deep Research, generując kompleksowe raporty zawierające szczegółowe podsumowania oraz rekomendacje, eliminuje potrzebę odwiedzania stron internetowych przez użytkowników w celu pozyskania informacji o produktach czy usługach.
Szczególnie “niepokojący” jest fakt, że użytkownicy otrzymują wystarczająco dużo danych, aby podjąć decyzję zakupową bez konieczności klikania w linki afiliacyjne. Narzędzie sprawdza się na tyle dobrze, że może zastąpić alternatywne, popularne dotąd metody wyszukiwania produktów. Jeżeli preferujemy przeglądać produkty w konkretnym sklepie lub marketplace (np. Allegro lub Temu), Deep Research raczej nie będzie alternatywą. Jeśli jednak szukamy konkretnego produktu i nie możemy go znaleźć, rozwiązanie Google’a będzie idealnym wyborem. Taka ścieżka sprzyja jednak temu, że użytkownicy coraz bardziej będą pomijali tradycyjne kanały wyszukiwania informacji, również z pominięciem stron recenzenckich, blogów produktowych oraz stron afiliacyjnych.
Deep Research kolejnym dowodem na to, że Google nie dba o twórców treści?
Na oficjalnym blogu Google, w artykule pt. “Try Deep Research and our new experimental model in Gemini, your AI assistant”, Google przedstawia więcej informacji technicznych o projekcie. Wyjaśnia m.in., że „Deep Research wykorzystuje sztuczną inteligencję do eksploracji złożonych tematów i dostarcza Ci wyników w kompleksowym, łatwym do odczytania raporcie”. Poza różnymi truizmami, podkreślającymi m.in. oszczędność czasu Gemini i pomoc, którą może przynieść użytkownikom, czytamy także, że „pod Twoim nadzorem Deep Research wykonuje ciężką pracę za Ciebie. Po wprowadzeniu pytania tworzy wieloetapowy plan badań, który możesz poprawić lub zatwierdzić. Po zatwierdzeniu rozpoczyna dogłębną analizę istotnych informacji z całej sieci”.
Jeśli Deep Research jakimś cudem stało by się powszechnie wykorzystywane przez użytkowników, to nie można wykluczyć, że znacznie zaburzałoby ekosystem informacji w sieci. W niedawnym wywiadzie dyrektor generalny Google, Sundar Pichai, upierał się, że Google dba o ekosystem sieciowy. Kiedy zapytano go, w jaki sposób Google wspiera ekosystem sieciowy, miał trudności z udzieleniem odpowiedzi. Po długiej “bąkań” i wahań zaczął mówić o tym, jak własna platforma YouTube Google umożliwia międzynarodowym korporacjom medialnym monetyzację ich własności intelektualnej na YouTube. Branża podsumowała to dość kategorycznie, jako unikanie odpowiedzi na kluczowe pytania przez szefa Google. Odpowiedź CEO Google jest też błędna merytorycznie, bo z jednej strony YouTube nie jest ekosystemem internetowym (to przecież własna platforma Google), z drugiej zaś – międzynarodowe korporacje nie są twórcami stron internetowych, ani wydawcami i użytkownikami.
Jak to się wiąże z Deep Research? Już teraz bowiem padają zarzuty, m.in na łamach Search Engine Journal, że Google bardziej troszczy się o dużych wydawców i korporacje, niż o użytkowników i wszystkich tych, którzy dostarczają informacji (dziennikarzy, podcasterów, youtuberów itd.). Odpowiedź Pichai’a w tym kontekście daje świadectwo, że Google może być wciąż całkowicie oderwane od twórców stron internetowych. I w tym kontekście nowe narzędzie Gemini, Deep Research, może być kolejnym dowodem na to, że Google nadal koncentruje się na dostarczaniu informacji użytkownikom kosztem twórców.
Jak Deep Research może zmienić zasady gry?
Wdrożenie w Gemini Deep Research może prowadzić do fundamentalnych zmian w sposobie funkcjonowania stron internetowych. Wykorzystanie Deep Research może prowadzić do sporego spadku ruchu na stronach internetowych, co bezpośrednio przekłada się na zmniejszenie przychodów z reklam. Problem ten dotyka nie tylko witryn afiliacyjnych, ale również szerokiego spektrum różnych stron informacyjnych.
Sytuacja staje się szczególnie problematyczna dla popularnych portali tematycznych, które do tej pory cieszyły się stabilnym ruchem przychodzącym. Nawet jeśli witryna zostanie uwzględniona jako źródło w raporcie generowanym przez Gemini Deep Research, nie gwarantuje to, że użytkownicy faktycznie ją odwiedzą, skoro wszystkie potrzebne informacje otrzymują bezpośrednio od asystenta AI.
Deep Research może też wpływać na jakość i różnorodność treści dostępnych w internecie. Jeśli twórcy treści nie będą w stanie generować wystarczających przychodów ze swojej działalności, może to prowadzić do ograniczenia ilości publikowanych materiałów lub obniżenia ich jakości. W dłuższej perspektywie może to skutkować zubożeniem wspomnianego już ekosystemu internetowego.
Na pierwszy rzut oka takie prognozy mogą wydawać się nadto pesymistyczne, ale z reguły w Funkymedia staramy się patrzeć przyszłościowo. Deep Research, jako technologia, nie element Gemini, może być implementowany w innych produktach giganta. Nie zdziwi nas fakt, gdy w pewnym momencie podobne funkcjonalności zawitają do modułu AI Overviews, który ma być tematem nr 1 w 2025 roku.
Deep Research w Google Gemini – podsumowanie
Jeżeli chcemy pozyskać listę stron na dane słowa kluczowe pod link building lub szukamy materiałów naukowych, Gemini z Deep Research będzie strzałem w dziesiątkę. Moduł AI od Google wiele zyskuje na wprowadzeniu ostatniego dodatku, który rozszerza jego możliwości. Funkcjonalności takiej wciąż nie ma ChatGPT pomimo tego, że jest to moduł jednak znacznie bardziej zaawansowany.
Z drugiej strony, jeśli Google pójdzie tą drogą i zacznie w podobny sposób dostosowywać w przyszłości AI Overviews, robienie list wyników w AI byłoby mocnym ciosem w branżę SEO. I de facto w każdego, kto stara się wypozycjonować swoją stronę samodzielnie, bez gigantycznego stosu monet. To bowiem kolejna przesłanka za tym, o czym na łamach Funkymedia pisaliśmy już wielokrotnie: tradycyjne SEO polegające na pozycjonowaniu w wynikach wyszukiwania zaczyna się dewaluować. Coraz większe znaczenie będzie miało pozycjonowanie GEO, czyli działania mające na celu zwiększenie szans na widoczność strony w modułach sztucznej inteligencji.